Ścieki z przetwórni Movi w Duninowie k. Ustki nie zanieczyściły jeziora Modła – ustalił Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku. Kilka tygodni temu WIOŚ wykrył, że rurą do odprowadzania deszczówki do pobliskiego rowu, a później do jeziora w strefie Natura 2000 trafiały ścieki przemysłowe.
Wojciech Matuszak, kierownik delegatury WIOŚ w Słupsku podkreślił, że na szczęście nie doszło do zatrucia wody w jeziorze Modła. – Przeprowadziliśmy badania wody kilkukrotnie, włącznie z jeziorem Modła, które znajduje się w strefie chronionej Natura 2000 i mogę powiedzieć jednoznacznie, że wody nie zostały skażone. Parametry są normie, nic złego się nie stało – zapewnia Matuszak.
Firma, której ścieki trafiły do środowiska podkreśliła w wydanym oświadczeniu, że doszło do jednorazowej awarii. Infrastruktura odpowiedzialna za zagospodarowanie odpadów została sprawdzona.
Radosław Rzepecki, zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Gdańsku dodaje, że niestety WIOŚ notuje coraz więcej przypadków nielegalnego składowania odpadów.
– Wykrywanych jest w naszym regionie coraz więcej tego typu miejsc – dodaje Radosław Rzepecki. – Na to składa się kilka czynników. Zostaliśmy wzmocnieni kadrowo, otrzymaliśmy dodatkowe kompetencje i sprzęt, ale także mieszkańcy są bardziej wyczuleni na różnego rodzaju patologie związane z takimi zjawiskami. Jest to wzrost około 40 procent.
Posłuchaj całej rozmowy:
Przemysław Woś / kan