W jednym z bloków w Bytowie, zażywający kąpieli 30-letni mężczyzna zaczął słabnąć. W porę jednak z rodziną opuścił mieszkanie, a na miejsce wezwano ratowników. Okazało się, że we wnętrzu lokalu ulatnia się tlenek węgla. Niebezpieczny czad przedostał się też do innych mieszkań w bloku, więc ewakuowano wszystkich mieszkańców.
Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, że w jednym z bytowskich bloków wysokie stężenie tlenku węgla zagraża mieszkańcom. Pomocy medycznej potrzebował 30-latek, który podczas kąpieli zaczął słabnąć. Na szczęście w porę zareagowała znajdująca się w mieszkaniu żona, która z pomocą sąsiada wyciągnęła mężczyznę z łazienki i wspólnie opuścili lokal. Policjanci, wspólnie ze strażakami ewakuowali osoby z sąsiednich lokum. Zmierzone przez strażaków stężenie wykazało, że w pomieszczeniach ulatnia się czad, który przedostał się też do innych mieszkań w bloku.
Policjanci pomogli wyprowadzić osoby w bezpieczne miejsce. Dopiero, gdy stężenie opadło mogli powrócili do swoich lokali. Podtruty czadem 30-latek trafił do szpitala. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
– Przygotujmy się do sezonu grzewczego. Sprawdźmy stan techniczny swoich instalacji gazowych i piecyków – apeluje st. sierż. Dawid Łaszcz
oficer prasowy policji w Bytowie. – Ryzyko zatrucia czadem można zminimalizować poprzez zainstalowanie czujnika tlenku węgla. Podstawową funkcją takiej czujki jest wykrywanie wysokiego stężenia w powietrzu i generowanie sygnałów alarmowych. Podnosi ona poziom bezpieczeństwa w pomieszczeniach oraz pozwala na szybką reakcję w sytuacji zagrożenia życia.
Gdy jednak podejrzewamy, że ktoś podtruł się czadem natychmiast otwórzmy okna, zapewnijmy dostęp powietrza, wynieśmy poszkodowanego w bezpieczne miejsce i zaalarmujmy służby ratunkowe.
oprac: kan / źródło: KPP Bytów