Trzy mecze bez udziału publiczności – to kara dla Gryfa Słupsk za odpalenie przez kibiców rac na stadionie przy ulicy Zielonej podczas ostatniego meczu z Pogonią Lębork. To decyzja Pomorskiego Związku Piłki Nożnej.
Rafał Szymański, pełnomocnik prezydenta Słupska do spraw sportu uważa, że kara jest surowa. -Szczerze mówiąc nie pamiętam tak dotkliwej kary nawet w ekstraklasie – dodaje Rafał Szymański. – Na mecze Gryfa przychodzi osiemset, a ostatnio nawet tysiąc osób. Wyłączanie stadionu de facto niemal do końca rundy jesiennej nie jest promocją piłki nożnej. Myślę, że kara finansowa, dotkliwa dla kibiców byłaby lepszym rozwiązaniem. Bywały mecze Gryfa z Pogonią Lębork z dużo poważniejszymi ekscesami i kary nie były tak surowe.
Gryf Słupsk może się odwołać od decyzji o trzech meczach bez udziału publiczności. W tym samym spotkaniu kibice Pogoni Lębork uszkodzili wyposażenie swojego sektora. Administracja stadionu przy ulicy Zielonej doliczyli się dziesięciu wyrwanych krzesełek.
Przemysław Woś / kan