Usteckie ronda przy ul. Darłowskiej otrzymały w poniedziałek patronów. Zostali nimi komandor Franciszek Dąbrowski oraz rotmistrz Witold Pilecki.

– Nadając imiona rondom, chcemy ocalić od zapomnienia dwa ważne nazwiska – powiedział do zebranych burmistrz Jacek Maniszewski. – Postawy tych bohaterów nie straciły na aktualności, a w naszych trudnych i niepewnych czasach przemawiają do nas jeszcze silniej. Chciałbym, aby przypomnienie o Franciszku Dąbrowskim i Witoldzie Pileckim było jednocześnie przypomnieniem o tym, że nie wolno nam nigdy być obojętnym wobec zła.

Obok rond stanęły pamiątkowe tablice, z których możemy dowiedzieć się nieco więcej o obu bohaterach.
Witold Pilecki był rotmistrzem kawalerii Wojska Polskiego, współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej, żołnierzem Armii Krajowej. Dobrowolnie został więźniem obozu w Auschwitz i zorganizował tam ruch oporu. Dzięki temu powstały cenne raporty o Holocauście, zwane dziś Raportami Pileckiego. Po wojnie jako działacz podziemia został oskarżony i skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci. Stracono go w 1948 roku. Z biegiem lat wyrok ten unieważniono, a pośmiertnie przyznano rotmistrzowi Pileckiemu Order Orła Białego i awansowano na stopień pułkownika.

Franciszek Dąbrowski we wrześniu 1939 roku był nominalnym zastępcą dowódcy polskiej placówki wojskowej na Westerplatte, a po załamaniu nerwowym dowódcy majora Sucharskiego objął faktyczne dowództwo. Wojnę spędził w obozach jenieckich, a po jej zakończeniu zgłosił się do polskiego wojska. Awansował do stopnia komandora porucznika i otrzymał najwyższe polskie odznaczenie wojenne – order Virtuti Militari. W latach 1947-1949 służył w Ustce jako komendant Usteckiego Obszaru Nadmorskiego – był pierwszym komendantem polskiej jednostki wojskowej w Utsce. Podczas czystek stalinowskich w polskim wojsku został zwolniony z armii i musiał opuścić Wybrzeże. Z Ustki przeniósł się do Krakowa, gdzie zmarł w 1962 roku.

Posłuchaj relacji:

oprac. kan / Źródło ustka.pl/ Kinga Siwiec