Ciąg dalszy sprawy odwołanego dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. Radna Renata Stec z PO domaga się ujawnienia listy wszystkich prywatnych inwestycji w mieście, w których Jarosław Borecki pełnił funkcje inspektora nadzoru lub kierownika budowy.
To z powodu konfliktu interesów szef ZIM stracił stanowisko. Był inspektorem nadzoru na budowie dewelopera, dla której to miejska spółka wydała decyzję dotyczące między innymi odprowadzania wód deszczowych. Chodzi o inwestycję przy ulicy Szczecińskiej.
Na pismo i wniosek radnej powoływała się prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka, uzasadniając decyzję o zwolnieniu Jarosława Boreckiego ze stanowiska. Zdaniem radnej Stec dodatkowe zajęcia dyrektora wpływały na jakość wykonania miejskich inwestycji.
– Jestem też w komisji rewizyjnej, przeprowadzałam kontrolę, głównie w ZIM – mówi radna Stec. – Patrząc teraz z punktu, jak byłam w zespołach kontrolujących, jakie naruszenia, jakie zaniedbania, że było to z braku czasu, braku takiej odpowiedzialności – no bo jednak nie ukrywajmy, funkcja dyrektora ZIM-u to jest odpowiedzialne stanowisko, wydawane są duże pieniądze, miliony złotych na duże inwestycje, a teraz widzimy dlaczego są przeciągane – to można teraz połączyć fakty i do jakiejś konkluzji i wniosków dojść.
Radio Gdańsk zwróciło uwagę, że to na razie przykład jednej inwestycji, a jeśli wierzyć nieoficjalnym informacjom, które krążą po ratuszu, to tłumaczenie dyrektora było takie, że wziął ten nadzór w zastępstwie za kogoś, na krótki czas. Zapytaliśmy radną, czy na podstawie tej konkretnej inwestycji chce przekonać, że wszystkie inwestycje miejskie miały jakieś problemy, ponieważ dyrektor ZIM był inspektorem nadzoru na jednej budowie?
– Tal. Dlatego ten temat nie może chyba być zamknięty po wczorajszej decyzji pani prezydent, tylko trzeba – że tak powiem – zainteresować się sprawą dalej – odpowiedziała radna.
Przemysław Woś / kan