Kilkuset kibiców uczciło w Słupsku 25. rocznicę śmierci Przemka Czai, który 10 stycznia 1998 roku zginął w wyniku uderzenia policyjną pałką. 13-latek wracał z meczu koszykówki. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
W rocznicę tego tragicznego wydarzenia kibice przeszli spod hali Gryfia, złożyli wieniec pod obeliskiem upamiętniającym to wydarzenia i odpalili race.
Śmierć 13-latka spowodowała trzydniowe zamieszki w Słupsku. Policjant Dariusz W. został skazany na osiem lat więzienia za spowodowanie śmierci chłopca. Drugi z funkcjonariuszy usłyszał wyrok ośmiu miesięcy pozbawienia wolności za nieudzielenie pomocy dziecku.
Posłuchaj relacji naszego reportera:
HISTORIA PRZEMKA CZAI
25 lat temu od uderzenia pałką policyjną zginął w Słupsku 13-letni Przemek Czaja. Chłopiec wracał ze swojego pierwszego meczu koszykówki. Grupa kibiców przebiegała przez przejście na czerwonym świetle. Jeden z interweniujących policjantów, Dariusz W., uderzył 13-latka pałką w okolice szyi. Dziecko zmarło w wyniku odniesionych obrażeń.
Do zdarzenia doszło 10 stycznie 1998 roku. Chłopak zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Policja i prokuratura ogłosiły, że 13-latek zginął, bo biegnąc uderzył w słup trakcji trolejbusowej. Ta informacja spowodowała wybuch trzydniowych zamieszek, bo wśród kibiców krążyła już prawdziwa wersja wydarzeń opowiadana przez świadków tragedii.
Po trzech dniach rozruchy udało się opanować. Prokuratura postawiła zarzut spowodowała śmiertelnych obrażeń policjantowi Dariuszowi W., a drugiemu z policjantów z patrolu – zarzut nieudzielenia pomocy poszkodowanemu dziecku. Dariusz W. został skazany na osiem lat pozbawienia wolności. Z więzienia wyszedł po czterech latach. Drugi z policjantów usłyszał wyrok ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. W miejscu tragedii postawiono skromny obelisk, przy którym co roku 10 stycznia zbierają się kibice.
Przemysław Woś/Kinga Siwiec