Koleżanki i koledzy, znajomi i przyjaciele wspominają naszego redakcyjnego kolegę Krzysztofa Nałęcza. Krzysiek zmarł w sobotę, po ciężkiej chorobie. Miał 57 lat.
Mimo bardzo trudnych z powodu choroby ostatnich miesięcy ciężko pracował – czy to z domu, czy nawet ze szpitala. Powtarzał wielokrotnie, że praca daje mu możliwość oderwania, odskoczni od bardzo poważnych kłopotów ze zdrowiem. Były lepsze i gorsze dni, ale zawsze dawał z siebie więcej, niż mogliśmy oczekiwać. To dawało też nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.
Dziesiątki osób z całej Polski zareagowały na wiadomość o śmierci Krzyśka i to dopiero tak naprawdę dało nam obraz, jak dużym szacunkiem i uznaniem cieszył się wśród ludzi i to niezależnie od miejsca pracy, poglądów czy bieżących sporów.
Powyższe zdjęcie powstało w okolicach hali w Berlinie, gdzie 14 września 2022 roku reprezentacja Polski na Eurobaskecie sensacyjnie pokonała Słowenię i awansowała do półfinału Mistrzostw Europy. Krzysiek, zaciskając pięści, żartował, że czuje się silny jak Polska w starciu ze Słowenią. Nie ukrywał swojej choroby, ale dzielnie i godnie, z podniesionym czołem z nią walczył. Do końca.
Przez ostatnie ponad 1,5 roku był częścią Radia Gdańsk w redakcji w Słupsku. Poprzednio, przez 13 lat był redaktorem naczelnym „Głosu – Dziennika Pomorza”, pracował też w „Nowym Dniu”, „Gazecie Morskiej” i „Wyborczej”, a także „Giełdzie Samochodowej”.
Nabożeństwo żałobne w intencji Krzysztof Nałęcza odbędzie się w środę 18 stycznia o godzinie 12.00 w kościele Najświętszego Zbawiciela w Ustce. Natomiast pogrzeb zaplanowano około godziny 12.45 na cmentarzu przy kościele.
Przemysław Woś/aKa