10 pytań do Donalda Tuska tematem konferencji polityków PiS w Słupsku

(Fot. Samanta Nowińska)

10 pytań do Donalda Tuska było tematem konferencji prasowych zwołanych w całym kraju przez działaczy Prawa i Sprawiedliwości. W Słupsku poprowadził ją rzecznik rządu minister Piotr Müller.

Działacze PiS w całym kraju zwołali konferencje prasowe, aby zadać na nich 10 pytań do Donalda Tuska. Tym samym mają nadzieję, że szef Platformy Obywatelskiej ustosunkuje się do swoich dawnych działań, między innymi z czasów, kiedy był premierem Polski. Pytania dotyczyły między innymi śledztwa Smoleńskiego, a także kwestii bezpieczeństwa energetycznego i militarnego Polski.

AKADEMIA POMORSKA UNIWERSYTETEM

Podczas konferencji w Słupsku nie zabrakło wątków lokalnych. Piotr Muller poinformował, że wkrótce słupska uczelnia może stać się uniwersytetem. Podkreślał, że od lat starał się, aby jego rodzinne miasto stało się silnym ośrodkiem naukowym. – Rząd przeznaczył dodatkowe środki na Akademię Pomorską. Zarówno na inwestycje, jak i na badania naukowe – mówił minister. – Trzeba przyznać, że tę szansę Akademia Pomorska bardzo dobrze wykorzystała. W tej chwili trwa proces związany z udzielaniem kategorii naukowych dla uczelni, czyli ustalenia, czy mają uprawnienia do doktoryzowania. Wstępne wyniki są dla akademii dobre i faktycznie mogę powiedzieć, że jeśli wszystko się dobrze ułoży, to jest szansa, aby AP stała się uniwersytetem – tłumaczył Piotr Müller.

Początki Akademii Pomorskiej w Słupsku sięgają 1957 roku. Wtedy uczelnia była Studium Nauczycielskim, które funkcjonowało do 1969 roku. Na jego fundamentach powstała Wyższa Szkoła Nauczycielska, a w 1974 roku – Wyższa Szkoła Pedagogiczna. Akademia Pomorska swoją obecną nazwę nosi od roku 2006 roku.

SŁUPSK SPŁACIŁ ZOBOWIĄZANIA

Głos na konferencji zabrali także lokalni działacze PiS. Miejski radny Adam Treder poinformował, że Słupsk spłacił wszystkie zobowiązania wobec spółek miejskich, a jego zdaniem było to możliwe dzięki dofinansowaniom, jakie przez ostatnie lata samorząd otrzymywał od rządu.

– Nasze zobowiązania narastały przez kilkanaście lat – mówi Adam Treder. – W tym roku ostatecznie udało nam się rozliczyć także zaległości na rzecz spółki MZK, gdzie pod koniec ubiegłego roku pracownicy weszli już w spór zbiorowy z kierownictwem. Radni doszli do wniosku, że skoro tyle funduszy rządowych wpłynęło do miasta – na rozwój infrastruktury drogowej, na remonty i doposażanie szkół, na zadania kulturalne i sportowe – to część budżetu możemy przeznaczyć na spłatę zobowiązań.

Przypomnijmy, że z takim wnioskiem jeszcze w ubiegłym roku wystąpiła prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Podczas prac komisji finansowej zapowiedziała, że chce zaproponować przesunięcia w budżecie, aby oddać MZK dług, który przenoszony był od ponad dekady. Chodziło o 2,5 miliona złotych.

MILIONY NA DROGI

Radny Tadeusz Bobrowski przypomniał także, o rekordowych dofinansowaniach na infrastrukturę drogową, jakie w ostatnich latach zostały skierowane do regionu słupskiego. Z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg korzystają wszystkie samorządy w powiecie. Te środki trafiają na mniejsze drogi, czyli powiatowe, gminne. Prowadzone są także bardzo duże inwestycje na ważnych szlakach komunikacyjnych. Najważniejsze z nich to remont drogi krajowej numer 21 na odcinku Słupsk–Ustka, ale także budowa S6, która dla Słupska i regionu ma kluczowe znaczenie. W tym roku rozpocznie się także budowa kolejnego etapu słupskiego ringu, czyli największej inwestycji drogowej w historii Słupska. Na ten cel miasto otrzymało 200 milionów złotych rządowego dofinansowania.

Kinga Siwiec/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj