Dwa śledztwa wszczęła prokuratura w Słupsku w związku z wczorajszym tragicznym wypadkiem w tym mieście. Jedno dotyczy zdarzenia, w którym zginęła potrącona przez samochód 76-letnia kobieta, a drugie – upublicznienia nagrania z monitoringu, który zarejestrował wypadek, oraz drastycznych zdjęć ofiary. Magdalena Gadoś, prokurator rejonowy w Słupsku, potwierdziła, że sprawa publikacji zdjęć i filmu będzie sprawdzana w osobnym postępowaniu.
Jakub Bagiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku potwierdził, że funkcjonariusze zabezpieczają dane we wspomnianej sprawie. – Nagrania z kamer monitoringu, który mógł zarejestrować przebieg tragicznego wypadku, są zabezpieczane przez policjantów i będą wykorzystywane do ustalania dokładnych okoliczności zdarzenia. Opublikowane w internecie nagranie z przebiegu zdarzenia i zdjęcia nie są materiałami wykonanymi przez słupskich funkcjonariuszy. Jednocześnie w związku z rozpowszechnieniem filmu w sieci przez różne osoby mundurowi prowadzą czynności, które mają ustalić, kto rozpowszechnił go za pośrednictwem portali społecznościowych. Funkcjonariusze analizują strony i portale internetowe, gromadząc materiały, na podstawie których ustalają tożsamość publikujących nagranie – dodał.
NIE WIADOMO, KTO ZROBIŁ, A POTEM OPUBLIKOWAŁ ZDJĘCIA I FILM
Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku, stwierdził, że na razie nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy opublikowany w internecie zapis zdarzenia pochodzi z miejskiego monitoringu. Sprawa będzie analizowana.
Opublikowanym w sieci film ukazuje nagrany telefonem i odtwarzany na monitorze moment wypadku. W tle słychać rozmowę kobiety i mężczyzny, widać też fragmenty innych monitorów i grające w tle radio. Na monitorze jest widoczna numeracja odtwarzacza, łącza lub kamery jako „IP 5”.
Policja ustala również, kto wykonał i opublikował drastyczne zdjęcia ofiary wypadku. Fotografie zrobiono w dużym zbliżeniu, ukazując makabryczne obrażenia kobiety.
W czwartek, 9 lutego około godziny 9:30, na skrzyżowaniu ulic Szczecińskiej i Małcużyńskiego, kierowana przez 73-latka toyota zjechała na przeciwległy pas ruchu, a następnie jadąc pod prąd, uderzyła w krawężnik i bariery, po czym dachowała i potrąciła idącą chodnikiem 76-letnią kobietę. Poszkodowana zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii. Jedną z rozpatrywanych wersji jest zasłabnięcie lub utrata przytomności przez 73-letniego kierowcę samochodu.
Przemysław Woś/MarWer