50 tysięcy powtórzeń ćwiczenia „padnij-powstań” dla Kuby Chmielowca- tak wyglądał wielki finał tej akcji charytatywnej, który odbył się dziś (w niedzielę 19 lutego) w hali Gryfia w Słupsku.
Kuba Chmielowiec, słupski muzyk, dziesięć lat temu podczas koncertu uległ nieszczęśliwemu wypadkowi, który wyrwał go z aktywnego, pełnego energii życia i przykuł do łóżka. Wskutek tego zdarzenia mężczyzna został sparaliżowany od pasa w dół.
Na świecie jest wiele niewyobrażalnych ludzkich dramatów. Ich historie mogłyby posłużyć za niejeden scenariusz filmowy. Tragedia, która wydarzyła się wiele lat temu, zmieniła nie tylko jedno życie, choć to jedno najbardziej. Dziewięć lat temu dla Kuby Chmielowca i jego bliskich rozpoczął się nowy etap w życiu. Trudny i wyboisty. Rok rocznie na rehabilitacje Kuba potrzebuje około 30 tysięcy złotych. Od pięciu lat zbiórkę dla słupszczanina organizuje Marcin Pluta, trener, sportowiec, a prywatnie kuzyn Jakuba. Od połowy grudnia w mediach społecznościowych pojawiają się licytacje, które wspierają akcję charytatywną, na rzecz nie tylko Kuby, ale i innych potrzebujących.
– Wiemy, jak duże potrzeby mają osoby dotknięte niepełnosprawnością, a także ich rodziny, dlatego założeniem zbiórki jest 30 tysięcy dla Kuby, pozostałe środki rozdysponowane zostaną na osoby z niepełnosprawnością po tysiąc złotych dla każdej – tłumaczyła Ewa Chmielowiec, mama Jakuba.
– Cieszy mnie widok coraz większej liczby osób angażujących się i w aukcje i w dzisiejsze podsumowanie całej akcji. Jest nas dużo i oby było jak najwięcej – mówił Marcin Pluta organizator akcji „Siła dla Chmiela”.
Posłuchaj relacji z finału akcji, podczas której wyskakano 50 tysięcy burpee:
Joanna Merecka-Łotysz/ol