System obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Mała Narew rozpoczyna służbę w polskiej armii. W czwartek na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce po raz pierwszy przeprowadzono ćwiczenia z użyciem tej nowoczesnej broni. Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak podkreślił, że pozytywny wynik testów oznacza, że jeszcze w czerwcu żołnierze 18. Pułku z Zamościa, którzy wykonywali strzelania w Ustce, zaczną wykorzystywać system do ochrony polskiego nieba.
– Bardzo szybko, nawet przed końcem tego miesiąca, żołnierze, którzy właśnie dziś prezentowali swoje umiejętności, rozpoczną dyżury obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Polski, wykorzystując ten nowoczesny sprzęt – mówił minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
REKORDOWO SZYBKIE WDROŻENIE SYSTEMU
– Myślę, że osiągnęliśmy rozwiązania rekordowe, jeśli chodzi o krótki czas, w którym doszliśmy właśnie do tych umiejętności. W kwietniu ubiegłego roku podpisaliśmy umowę w sprawie pozyskania dla Wojska Polskiego Małej Narwi, czyli zestawów o krótkim zasięgu, zestawów przeciwrakietowych i przeciwlotniczych. W tej umowie zawarliśmy porozumienia z Wielką Brytanią, gdyż wyrzutnie i rakiety pochodzą właśnie z Wielkiej Brytanii, natomiast radary i ciężarówki, na których osadzone są wyrzutnie, to polskie produkty, produkty polskiego przemysłu zbrojeniowego. Również system zarządzania jest polskim produktem. To nie koniec, będziemy nadal wzmacniać bezpieczeństwo Polski i polską armię – mówił Błaszczak.
NOWA JAKOŚĆ W POLSKIEJ ARMII
Podczas ćwiczenia na poligonie w Ustce Mała Narew zestrzeliła trzy cele: dwa imitujące pociski rakietowe, lecące na wysokościach dwóch i trzech kilometrów, oraz jeden imitujący statek bezzałogowy, czyli drona – ten z kolei leciał na wysokości 500 metrów. Pociski wystrzeliły dwa współpracujące zestawy Małej Narwi.
– Integrowanie załóg następowało od sierpnia ubiegłego roku. Tak więc w krótkim czasie udało nam się zgrać współdziałanie żołnierzy. Ten system jest zdolny do niszczenia środków bezpilotowych oraz rakiet manewrujących. To zupełnie nowa jakość. Mała Narew jest zdolna to jednoczesnego śledzenia 24 obiektów, niezależnie od siebie i od tego, na jakiej wysokości lecą, pod jakim kątem i tak dalej. Mamy możliwość rozpoznania celu z odległości około 60 km, możliwości będą zwiększane sukcesywnie, natomiast sama rakieta jest zdolna zniszczyć cel w odległości 25 km – mówił generał dywizji Arkadiusz Szkutnik, dowódca 18. Dywizji Zmechanizowanej.
W najbliższym czasie system Mała Narew ma trafić także na wyposażenie 15. Pułku Przeciwlotniczego z Gołdapi, który również uczestniczył w ćwiczeniach w Ustce. Uzupełnieniem systemu obrony polskiego nieba mają być systemy Wisła i Patriot.
Posłuchaj audycji:
Przemysław Woś/raf