24 godziny wiosłowania, nawet 300 uderzeń wiosłem na kilometr, a do pokonania kawał Morza Bałtyckiego. Byli żołnierze GROM i wolontariusze fundacji „Sprzymierzeni z GROM” wypłynęli dziś kajakami z Bornholmu do Ustki.
Przepłyną kajakami z Bornholmu do Ustki, a wszystko w szczytnym celu. Byli żołnierze, w tym JW GROM oraz wolontariusze fundacji „Sprzymierzeni z GROM” zbiera w ten sposób środki na rehabilitację Mariusza „Tasiora” Tkaczyka, weterana, który od kilku lat jest sparaliżowany. To już drugi raz, kiedy pieniądze zbierane są na tego żołnierza.”
– Sześć lat temu Tasior miał wypadek na motocyklu, przy niewielkiej prędkości 30-40 kilometrów na godzinę przewrócił się i doznał urazu kręgosłupa – mówi Grzegorz Wydrowski, prezes fundacji „Sprzymierzeni z GROM”. – Po pierwszej akcji udało się nam podnieść go z łóżka. Teraz Mariusz jeździ na wózku i jest spionizowany, ale wciąż brakuje pieniędzy na rehabilitację. W tym roku chcemy także zebrać środki na remont jego mieszkania, które nie jest przystosowane do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Potrzebna jest przebudowa łazienki, zainstalować specjalne urządzenie na klatce schodowej, aby mógł samodzielnie wychodzić z domu.
Weterani płyną już po raz piąty. Wcześniej pokonywali ponad tysiąc kilometrów Wisłą. Stąd nazwa akcji „1047 dla… Tasiora”. W poprzednich latach pomoc otrzymali również inni żołnierze.
ZŁA POGODA ZMIENIA PLANY
Początkowo byli gromowcy mieli wypływać w sobotę, jednak w piątek przed godziną 12 okazało się, że zmienia się pogoda na północy, więc aby zdążyć przed sztormem, muszą wypłynąć jeszcze dziś. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, do portu w Ustce wpłyną w sobotę pomiędzy godziną 12 a 16. Podstawowy scenariusz zakłada bowiem, że dystans uda się pokonać w 24 godziny, a ten bardziej optymistyczny – że w 20 godzin. Wszystko jednak zależy od warunków, zwłaszczazwłaszcza że żołnierze będą płynąć także w nocy.
Więcej na temat akcji w materiale audio:
Kinga Siwiec/ar