Umundurowany i zamaskowany mężczyzna z repliką broni przyczyną interwencji słupskiej policji. Sprawę zgłosił jeden z kierowców, który zauważył mężczyznę wymachującego bronią w Głobinie przy drodze z Dębnicy Kaszubskiej do Słupska.
– Zawiadomiłem policję, bo ten człowiek zachowywał się dziwnie – mówi pan Błażej, który o zdarzeniu poinformował również reportera Radia Gdańsk. – Jechałem z żoną i dzieckiem samochodem. Przy drodze stał umundurowany mężczyzna, wyglądał jak żołnierz. Miał zamaskowaną twarz i wymachiwał karabinem. Moja żona się przestraszyła. Ja uznałem, że to dziwna sytuacja, a z odległości, z której go widziałem, nie byłem w stanie ocenić, czy broń jest prawdziwa, czy nie. Zawiadomiłem więc policję.
Jakub Bagiński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku poinformował, że mężczyznę sprawdzono. Okazało się, że ma replikę broni, czyli Air Soft Gun, z której strzela się kulkami. Umundurowany brał udział w zabawie ze znajomymi w pobliskim lesie.
– Kilka dni temu funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o idącym wzdłuż drogi mężczyźnie ubranym w strój typu moro, niosącym przedmiot przypominający broń. Na miejsce od razu pojechali policjanci, którzy ustalili, że broń jest atrapą, a zauważony przez zgłaszającego mężczyzna jest jednym z uczestników gry, która odbywa się w pobliskim lesie. Pamiętajmy, że do tego typu gier i zabaw powinniśmy wybierać miejsca, w których nie będziemy stwarzać zagrożenia dla osób postronnych, a także wywoływać w nich strachu i obaw – dodaje Bagiński.
Repliki broni ASG na pierwszy rzut oka nie różnią się od broni palnej. Dopiero bliższe sprawdzenie pozwala je odróżnić. ASG nie wymaga pozwolenia na broń.
Przemek Woś/ar