Nowa Lewica chce zniesienia przedawnienia pedofilii. Jednak prawo w tej kwestii już się zmieniło

(Fot. Radio Gdańsk/Paweł Domański)

Chcą wyższych kar dla pedofilów, zniesienia przedawnienia przestępstw seksualnych wobec dzieci oraz opieki psychologicznej dla ich ofiar takich przestępstw. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, kandydatka Nowej Lewicy do Sejmu, przed słupskim ratuszem odniosła się do ujawnionej przez Sylwestra Wardęgę afery pedofilskiej z udziałem gwiazd kanałów YouTube.

Dziemianowicz-Bąk przypomniała, że popularny influencer Stuu miał namawiać do stosunku nieletnie dziewczyny. Dodała, że o sprawie wiedzieli najbliżsi znajomi mężczyzny – również youtuberzy.

– Miejsce przestępców pedofilskich nie jest ani w internecie, ani na plebanii, a po prostu w więzieniu. Oczekujemy od państwa, prokuratury i organów ścigania zdecydowanej reakcji w sprawie ujawnionej przez Sylwestra Wardęgę „Pandora Gate” – postulowała kandydatka.

PEDOFILSKA AFERA SPRZED LAT

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wraz z innymi działaczkami Nowej Lewicy stały w piątek przed słupskim ratuszem, którym cztery lata temu wstrząsnęła afera pedofilska. Robert Biedroń, ówczesny prezydent miasta, reprezentujący wtedy partię Wiosna, nie zawiadomił prokuratury o tym, że Paweł K., instruktor tańca w Słupskim Ośrodku Kultury, molestuje nieletnie dziewczynki. Sprawa trafiła do prokuratury dzięki inicjatywie policji.

1 października weszło w życie rozporządzenie, zgodnie z którym pedofilia nie ulega już przedawnieniu. Zdecydowane działania w sprawie „Pandora Gate” zapowiedział dwa dni temu premier Mateusz Morawiecki.

Paweł Domański/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj