Węzeł transportowy już jest, ale prowadząca do niego nowa droga dopiero będzie. Zarząd Infrastruktury Miejskiej przymierza się do budowy brakującego łącznika od ronda na ulicy Sobieskiego do dworca autobusowego, który oddano ponad dwa tygodnie temu. Na razie to etap szacowania kosztów.
Powstanie brakująca droga do słupskiego węzła transportowego od ronda na ulicy Sobieskiego. Zarządu Infrastruktury Miejskiej przystąpił do szacowania kosztów dokumentacji potrzebnej do zrealizowania tej inwestycji. To dopiero początek, bo zanim inwestycja będzie mogła się rozpocząć, PKP musi przenieść tory odstawcze, które blokują budowę.
– Jest to rzeczywiście element, który nas w tym momencie hamuje, ale który w przypadku szacowania, absolutnie nie przeszkadza – przyznaje Ludmiła Wiczkowska, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.
Jak zapewnia ZIM, kłopot z torami powinien zniknąć przy okazji zaplanowanych prac na stacji Słupsk. PKP w pierwszej kolejności zamierza wybudować nowe tory odstawcze w innym miejscu, by następnie zlikwidować te kolidujące z planowaną miejską infrastrukturą drogową.
– Droga od ronda kardynała Ignacego Jeża, do węzła transportowego jest niezbędnie potrzebna – zaznacza Marek Goliński, wiceprezydent Słupska. – Chcieliśmy, aby ta droga była realizowana razem z budową węzła, ale niestety nie było takiej możliwości.
Łącznik od ronda do węzła będzie biec po terenie obecnych ogródków działkowych. Budowa oznacza konieczność dokonania wywłaszczeń. Wcześniej jednak powstać musi konkretny projekt, a w budżecie muszą znaleźć się pieniądze na realizację zadania. Powstanie kilkuset metrowego fragmentu to najpewniej 2025 rok.
Na razie do węzła transportowego można dojechać jedynie ulicą Towarową. Budowa węzła kosztowała przeszło 30 milionów złotych.
Alek Radomski