100 tysięcy złotych kary musi zapłacić właściciel nielegalnego szrotu pod Bytowem. To wynik interwencji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Na działce pod miastem inspektorzy znaleźli ponad 150 samochodów.
Samochody były pozbawione niektórych części, a nawet całych silników. To jednak nie wszystko: Pośród wraków inspektorzy dopatrzyli się sterty kilkuset opon, które w przypadku pożaru składowiska mogłyby wydzielić do atmosfery trujące substancje, między innymi dlatego ich przetrzymywanie bez odpowiednich zezwoleń jest nielegalne.
Inspektorzy podczas kontroli nie znaleźli na szczęście w glebie śladów wycieku płynów eksploatacyjnych z samochodów. Właściciel składowiska nie był wcześniej karany za nielegalną rozbiórkę samochodów, stąd relatywnie niski wymiar kary.
Paweł Domański/ar