Prokuratura umarza niegospodarność w MZK Słupsk. Anna Szurek bez winy

(fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie niegospodarności w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Słupsku. Chodzi o zakup paliw, który stał się powodem utraty zaufania i przyczyną odwołania Anny Szurek z funkcji prezesa MZK.

Prokuratura Okręgowa w Słupsku umorzyła śledztwo w sprawie niegospodarności w słupskim MZK. Jak się okazuje, powodem decyzji jest brak czynu zabronionego.

Mowa o sprawie dotyczącej dokonywanie zamówień na dostawy paliw z naruszeniem ustawy o zamówieniach publicznych. Konkretnie na zakup 900 metrów sześciennych oleju napędowego i 400 metrów sześciennych benzyny. To właśnie ten zakup stał się powodem utraty zaufania zarówno rady nadzorczej, jak i właściciela, czyli prezydenta miasta dla Anny Szurek, ówczesnej prezes MZK i odwołania jej z tej funkcji.

Podstawą decyzji prokuratury był dołączony do akt audyt zlecony przez ratusz. Ma z niego wynikać, że potencjalna utrata korzyści w związku z brakiem przetargu została określona na kwotę 140 000 zł.

– Tym samym już tylko z tej przyczyny, że potencjalna szkoda nie przekracza kwoty 200 000 zł, nie jest możliwe przypisanie jakiejkolwiek osobie odpowiedzialności za przestępstwo niegospodarności – wyjaśnia prokurator Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku i dodaje, że w sprawie prokurator nie dopatrzono się znamion umyślnego działania zmierzającego do wyrządzenia szkody MZK. – Prokurator miał też na uwadze fakt, że pracownicy MZK nie są funkcjonariuszami publicznymi, co wyłącza ich odpowiedzialność za przestępstwo niedopełnienia obowiązków służbowych.

– Prokuratura ma rację, nie ma żadnego przekroczenia – zapewnia Anna Szurek, była prezes MZK w rozmowie z Radiem Gdańsk. – Ponieważ rozstrzygnięcie ogłoszonego przez nas przetargu na zakup paliw przeciągało się m.in. z powodu odwołań, to paliwo kupowaliśmy na podstawie wcześniejszej umowy i na korzystnych warunkach. Sam przetarg był badany przez Urząd Zamówień publicznych i Krajową Izbę Odwoławczą. Dlatego jestem spokojna i wierzę, że prawda zwycięży. Zawiadomienie pani prezydent było niepotrzebne.

Alek Radomski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj