Jeśli zostanie zrealizowana, to całkowicie odmieni wygląd Starego Rynku w Słupsku. Dziś prywatny inwestor przedstawił koncepcję przebudowy tej części miasta. Chce wydać 150 milionów złotych, aby niespójna architektonicznie przestrzeń przestała przynosić wstyd mieszańcom i w końcu odpowiedziała na ich potrzeby.
Hotel, wszechstronna sala widowiskowa, browar i muzeum piwowarstwa, restauracje, kawiarnie, sklepy oraz biura. Takie funkcje ma spełniać zabudowa kwartału ulic Piekiełko – Zamenhoffa – Grodzka przy Starym Rynku w Słupsku. Prywatny inwestor przedstawił koncepcję 6-cio kondygnacyjnego budynku, który miałby stanąć w miejscu dawnego kina Millenium.
– Ta koncepcja to wynik pewnych przemyśleń związanych ze stworzeniem pewnej idei współczesnej zabudowy, ale w historycznych ramach, zakorzenionej w historii tego miasta i tego miejsca – mówi o projekcie jego współautor Adam Wagner, prezes Polsko-Belgijskiej Pracowni Architektury. – Te ograniczenia są bardzo poważne, bo nie można zrobić jednego współczesnego nawet superbudynku, który zajmuje blok śródrynkowy, który tak naprawdę historycznie, przez wiele setek lat był rozparcelowany na dziesiątki małych parceli i był przetwarzany przez stulecia.
Sercem obiektu ma być wielofunkcyjna sala, która w razie potrzeb będzie pełniła funkcję sali koncertowej, kinowej, teatralnej czy konferencyjnej. W środku ma się zmieścić niemal 300 miejsc. Hotel miałby 100 pokoi, a wokół na różnych kondygnacjach mieściłyby się kawiarnie, restauracje, browar oraz pomieszczenia biurowe i sklepy, w tym duże „delikatesy słupskie”. Koncepcja zakłada, że na dachu znajdowałyby się zielone tarasy, a w podziemiach wygodny parking na 100 samochodów.
Inwestycja miałaby kosztować około 150 milionów złotych. Wstępny harmonogram zakłada, że obiekt zostałby oddany do użytku w 2027 roku. Przyszły rok przeznaczony byłby jeszcze opracowanie dokładnego projektu, na podstawie obecnej koncepcji.
– Ta inwestycja zmieniałby zupełnie tę część miasta, ale z poszanowaniem dla tradycji – uważa prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka. – My chcemy budować tożsamość miasta w tej historycznej części. Jest w nas sentyment do kina Millenium, do słupskiego browaru, do elementów „małego Paryża”, bo tak Słupsk był nazywany. To bardzo cenne, że inwestor, jako słupszczanin, czujący rytm miasta, wziął to pod uwagę. Wierzę w to, że ta inwestycja, wraz z przebudową płyty Starego Rynku, do której przygotowuje się samorząd, przywróci życie w tej części miasta.
Więcej na temat przebudowy Starego Rynku w materiale audio:
Kinga Siwiec/ar