Stojący na drodze leśnej samochód, a w nim śpiący mężczyzna zainteresował dzielnicowego, który pełnił służbę wspólnie ze strażnikiem leśnym. Spotkanie z funkcjonariuszami zdenerwowało i zaskoczyło 30-latka. Jak się okazało, w pojeździe posiadał narkotyki. Został zatrzymany i wkrótce usłyszy zarzuty ich posiadania.
– W okresie przedświątecznym nasi dzielnicowi częściej pełnią służbę ze strażnikami leśnymi – informuje bytowska policja. – W trakcie wspólnego patrolu kontrolują lasy pod kątem nielegalnej wycinki choinek oraz punkty ich sprzedaży. Wjeżdżając na jeden z parkingów leśnych w Borzytuchomiu, zauważyli zaparkowany pojazd, w którym spał mężczyzna. Mundurowi postanowili go wylegitymować. Był on wyraźnie zaskoczony i zdenerwowany. Dodatkowo nie potrafił utrzymać równowagi i tłumaczył, że śpi w samochodzie, gdyż pokłócił się z żoną.
Dzielnicowy wyczuł w pojeździe wyraźny zapach narkotyków. Zapytany mężczyzna, czy posiada przy sobie środki odurzające, oświadczył, że palił marihuanę i prawdopodobnie po niej zasnął. Po przeszukaniu jego pojazdu okazało się, że ma przy sobie kilka gramów marihuany i amfetaminę. Został zatrzymany i przewieziony do bytowskiej jednostki. Wkrótce usłyszy zarzuty posiadania narkotyków. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
oprac. ar