Ukrył kradzione naczepy, ale chce dobrowolnej kary. Prokuratura oskarża pasera

(fot. Policja)

Jest akt oskarżenia w sprawie paserstwa i ukrywanie kradzionych naczep ciężarówek z towarem. Marek K. chce dobrowolnie poddać się karze. To fragment większego śledztwa Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

36-letni Marek K. z Białego Boru miał zdaniem śledczych pomagać ukryć skradzione pojazdy. Chodzi o dziewięć naczep TIR-ów, które kradziono w Polsce i w Niemczech. Proceder miał trwać od czerwca do października 2022 roku. Pojazdy były załadowane materiałami budowlanymi. W sumie wartość łupu to milion siedemset tysięcy złotych.

(fot. Policja)

Marek K. dostał 20 tysięcy złotych za pomoc w ukryciu naczep i miał dostać następną partię gotówki, jeśli łup udałoby się sprzedać. Mężczyzna przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz grzywnie w wysokości 10 tysięcy złotych. Odpowiada z wolnej stopy, ma zakaz opuszczania kraju, dozór policji oraz poręczenie majątkowe w wysokości 25 tysięcy złotych – poinformował rzecznik prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk.

W pozostałym zakresie, czyli kradzieży naczep śledztwo trwa. Pojazdy policja odzyskała i zwróciła właścicielom.

Przemek Woś/ar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj