Gościem Studia Słupsk była dziś Danuta Rakowska szefowa Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku. Na antenie naszego radia mówiła o trwającym remoncie głównej siedziby i zapominalskich dłużnikach. Również o tym, co czytają słupszczanie i jak często biblioteka uzupełnia swoje zbiory o nowości wydawnicze.
– Staramy się wsłuchiwać w potrzeby naszych czytelników, nowości kupujemy średnio raz w miesiącu. Mimo remontu głównej siedziby czytelnicy z nami są, porozkładali się na nasze filie. Jeśli chodzi o remont, to jesteśmy już bliżej końca, choć wiele jeszcze przed nami. Czekamy teraz na windę – mówi Danuta Rakowska. – Dłużników jest coraz mniej. 5 dni przed terminem oddania książki wysyłamy maila z przypomnieniem, choć zdarzali się tacy, którzy musieli za zapominalstwo słono zapłacić. 1500 złotych kary za spóźnienie z oddaniem książek do biblioteki miał do zapłacenia rekordzista w Słupsku. Maksymalny termin zwrotu książki w słupskiej bibliotece to miesiąc. Za każdy dzień zwłoki, naliczane są opłaty regulaminowe. W tej chwili ta kwota to 30 groszy za książkę – dodaje.
Pieniądze z kar i długów przeznaczane są na zakup nowych tytułów do biblioteki.
Posłuchaj rozmowy:
Joanna Merecka-Łotysz/ar