Część lekarzy ze Szpitala Miejskiego w Miastku dostawała podwójne dodatki covidowe. Ekstra wynagrodzenie sięgało niemal 30 tysięcy miesięcznie. To jeden z wniosków kontroli rady nadzorczej w spółce. Szpital jest w fatalnej sytuacji finansowej, zarówno prezes, jaki i cała rada nadzorcza złożyli wypowiedzenia.
Kontrola Rady Nadzorczej objęła okres od początku roku 2019 do końca roku 2023. Kontrolujący wskazali w protokole, że w okresie pandemii była w szpitalu w Miastku grupa lekarzy, w tym lekarz naczelny, która otrzymywała niemal podwójne dodatki covidowe. NFZ refundował je na poziomie 15 tysięcy złotych miesięcznie, a medycy w Miastku otrzymywali miesięcznie od 26 do 29 tysięcy złotych. Ponadto zdaniem Rady Nadzorczej nie było właściwego nadzoru finansami placówki. W protokole wskazano wypłacanie pieniędzy z kasy bez zgody osób upoważnionych. Rada Nadzorcza wskazała też na liczne nieprawidłowości organizacyjne i kancelaryjne. Podkreślono też, że we wrześniu ubiegłego roku nie podjęto uchwały o dalszej działalności spółki mimo ujemnego – na poziomie ponad trzech milionów złotych wyniku finansowego. Rada nadzorcza wskazała też, że od 2019 roku szpital nie był ani razu kontrolowany przez właściciela, czyli gminę Miastko, a także komisję rewizyjną rady miejskiej w Miastku. Nie rozliczone też hospitalizacji pacjentów za ubiegły rok. Dotyczy to 123 pacjentów z chirurgii, 23 położniczo-ginekologicznych oraz 16 osób z reumatologii.
W ostatnich latach gmina Miastko wsparła szpital kwotą 17 mln złotych. Zadłużenie lecznicy sięga kilkunastu milionów złotych. Z końcem kwietnia wypowiedzenia złożyli szósta już w ciągu trzech lat prezes szpitala miejskiego w Miastku, a także cała trzyosobowa rada nadzorcza.
Przemek Woś/ar