Bezbramkowa pierwsza połowa i intensywne końcówka meczu. Gryfa Słupsk wygrał 2:1 w niedzielnym spotkaniu ze Spartą Sycewice na wyjeździe. – Sparta bardzo dobrze grała w obronie – przyznaje Krzysztof Muller, trener Gryfa.
Ciężka praca i dużo dawka cierpliwości, która przyniosła efekty. Gryf Słupsk wygrał 2:1 ze Spartą Sycewice na wyjazdowym spotkaniu. Choć pierwsza połowa była bezbramkowa, to końcówka spotkania okazała się mocno intensywna.
Pierwszą bramkę dla Gryfa w 82. minucie strzelił Patryk Dąbrowski. Sześć minut później Andrzej Łyszyk podwyższył prowadzenie. W 90. minucie Sparta zdołała strzelić jeszcze kontaktową bramkę, ale na więcej nie było już szans.
– Sparta to zorganizowany zespół – skomentował zaraz po meczu dla Radia Gdańsk, Krzysztof Muller, trener Gryfa Słupsk. – Ciężko było znaleźć przestrzenie za linią obrony czy między formacjami. Na sam koniec, zawodnicy którzy weszli, pokazali dużo. Cieszymy się z trzech punktów.
– Moim chłopakom chciałem powiedzieć, że zostawili dużo serca na boisku – zaznaczył Marcin Rusakiewicz, trener Sparty Sycewice. – Dzielnie walczyli do samego końca i mam nadzieję, że te kilka kolejek, które zostały, będziemy zdobywać punkty i zrobimy wszystko, żeby utrzymać się w czwartej lidze.
Alek Radomski