Słupsk nie powiększy swoich terenów o Siemianice, Bierkowo oraz część Strzelina i Włynkówka, a gmina Redzikowo nie odzyska terenów, które właśnie na rzecz Słupska utraciła w 2023 roku – strefy przemysłowej w Płaszewku oraz terenu historycznego cmentarza w Bierkowie. Rada Ministrów wydała opinię w tej sprawie.
Jednocześnie procedowane były dwa wnioski. Pierwszy, który wystosował Słupsk, dotyczył powiększenia jego terenów o Siemianice, Bierkowo oraz część Strzelina i Włynkówka. Byłoby to już drugie poszerzenie granic miasta od 2023 roku. Drugi został wystosowany przez gminę Redzikowo. Dotyczył odzyskania części terenów, które straciła w 2023 roku na rzecz Słupska – strefy przemysłowej w Płaszewku oraz terenu historycznego cmentarza w Bierkowie. Wskazano, że argumentacja przedstawiona przez radę gminy Redzikowo jest zrozumiała z punktu widzenia jej interesu – ponieważ jej obszar się zmniejszył. Nie jest ona jednak wystarczająca do odebrania miastu terenów, które niedawno pozyskała.
DOBRA, DEMOKRATYCZNA DECYZJA
Według Barbary Dykier, wójta gminy Redzikowo, jest to historyczny dzień, a Rada Ministrów podjęła bardzo dobrą, demokratyczną decyzję. – Wczoraj Rada Ministrów wydała rozporządzenie w sprawie zmiany granic administracyjnych miasta Słupska, kosztem terenów gminy Redzikowo. Podzieliła ona negatywną opinię wojewody pomorskiej w tym zakresie – wyjaśnia.
Istotnym według niej jest to, że podczas posiedzenia zespołu zarówno Związek Gmin Wiejskich RP, jak również Związek Miast Polskich oraz strona rządowa wskazały na potrzebę wprowadzenia pilnych zmian w Ustawie o samorządzie gminnym w zakresie zmian granic administracyjnych.
– Proponowana zmiana przepisów zmierza to tego, aby decyzje o zmianie granic samorządów nie były decyzjami politycznymi. Zależy nam na tym, by uwzględniały i szanowały wolę i opinię społeczności lokalnej. Liczymy na szybkie i skuteczne wprowadzenie proponowanych zmian, które przyniosą stabilizację oraz komfort zarządzania samorządami – dodaje.
KOLEJNĄ PRÓBĘ SŁUPSK PODEJMIE JESIENIĄ
Tomasz Czuczak, sekretarz miasta Słupska zapewnia, że to nie koniec walki o poszerzanie granic. – Jesienią podejmiemy kolejna próbę. Słupsk potrzebuje terenów inwestycyjnych i mieszkańców, aby móc się rozwijać. Nie ma rozwoju, jeśli nie inwestuje się w drogi, kulturę czy infrastrukturę. Mamy nadzieję na dialog z mieszkańcami. Na pewno będziemy z nimi rozmawiać i ich przekonywać. Decyzję na końcu podejmie Rada Ministrów – tłumaczy.
Joanna Merecka-Łotysz/aKa