W poniedziałek w miejscowości Machowinko doszło do – jak to nazwali przedstawiciele PKP Słupsk – bezsensownego aktu agresji. Półnagi mężczyzna próbował uderzyć siekierą przejeżdżający obok niego autobus. Nie udało się to jedynie dzięki manewrowi kierowcy.

W chwili zdarzenia w autobusie było kilkunastu pasażerów, którzy podróżowali trasą Rowy-Poddąbie-Ustka. – Jesteśmy wstrząśnięci tym bezsensownym aktem agresji. Osoba, która z siekierą w ręku dopuściła się ataku na przejeżdżający kursowy autobus komunikacji regionalnej, mogła doprowadzić do prawdziwej tragedii. Człowiek ten stanowił zagrożenie zarówno dla osób znajdujących się na pokładzie, dla kierowcy i pasażerów samochodu osobowego jadącego z naprzeciwka, jak również dla siebie samego – napisali przedstawiciele PKS Słupsk SA w oświadczeniu na swoich profilach w mediach społecznościowych.

INTERWENCJA POLICJANTÓW

Zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który w miejscowości Machowinko stoi na ulicy z siekierą w ręku, natychmiast trafiło do słupskich funkcjonariuszy. – Na miejsce pojechali policjanci, którzy zastali 21-letniego mężczyznę. W ręku trzymał koszulkę. Policjanci nie znaleźli przy nim siekiery. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i zachowywał się agresywnie. Funkcjonariusze zmuszeni byli użyć wobec niego środków przymusu bezpośredniego. W trakcie interwencji 21-latek znieważył policjantów, a także groził im pozbawieniem życia. Mężczyzna został odizolowany i umieszczony w Izbie Wytrzeźwień – poinformowała starszy aspirant Kamila Koszałka z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.

Zatrzymanemu grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.

Przemysław Woś/aKa