Rada Miejska w Ustce obniżyła pensję burmistrzowi. Jacek Maniszewski będzie teraz zarabiał około trzy tysiące złotych miesięcznie mniej.

Część radnych podkreślała, że  wniosek o obniżenie uposażenia burmistrza wynika z sytuacji finansowej miasta i pracowano nad nim kilka miesięcy.

– Na koniec 2023 roku zadłużenie miasta wynosiło prawie 71 mln złotych, co stanowi niemal dwukrotność zadłużenia z 2020 roku. Wzrost wydatków bieżących w latach 2021–2023 przewyższył dynamikę dochodów, co doprowadziło do zadłużenia na poziomie 61,66 proc. zrealizowanych dochodów. Zarządzanie finansami miasta stało się więc poważnym wyzwaniem, wymagającym dalszych działań w celu poprawy jego stabilności – czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały rady miasta.

– Rada miasta docenia dotychczasowy wkład burmistrza, jednak obecna sytuacja wymaga dalszego dostosowania wydatków do możliwości budżetowych. Wynagrodzenie burmistrza, wynoszące 19 470,00 zł, jest stosunkowo wysokie w odniesieniu do obecnej kondycji finansowej miasta. Jest również porównywalne do wynagrodzeń prezydentów większych miast, mimo że skala problemów w Ustce jest mniejsza. W związku z tym Rada Miasta uznaje za zasadne jego obniżenie, aby dostosowuje do realiów budżetowych gminy – napisano.

„KROK W STRONĘ RACJONALIZACJI WYDATKÓW”

– Warto również zauważyć, że w ciągu ostatnich dwóch lat liczba mieszkańców Ustki zmniejszyła się, co wskazuje na konieczność podjęcia dodatkowych działań w celu poprawy jakości życia i zatrzymania mieszkańców w mieście. Obniżenie wynagrodzenia burmistrza jest postrzegane jako krok w stronę racjonalizacji wydatków publicznych oraz poprawy efektywności zarządzania miastem, z poszanowaniem oczekiwań społecznych. Rada miasta wyraża jednocześnie gotowość do ponownego rozważenia kwestii wynagrodzenia burmistrza w przyszłości, w przypadku poprawy sytuacji finansowej miasta i stabilizacji budżetu – poinformowano w uzasadnieniu.

Jacek Maniszewski zarabiał miesięcznie brutto 19 470 złotych, będzie to, wraz z dodatkiem stażowym, ponad 16 tysięcy złotych. Burmistrz nie komentuje decyzji rady miasta.

Przemysław Woś/ar