W czerwcu tego roku Gerard B. na czerwonym świetle wjechał z prędkością ponad 150 km/h na skrzyżowanie ulic Gancarskiej i Gdańskiej w Słupsku i uderzył w jadącego prawidłowo motocyklem mężczyznę. Po wypadku, zamiast ratować ofiarę, Gerard B. nagrywał relację i udostępniał w mediach społecznościowych, wykrzykując zdaniem prokuratury rasistowskie hasła pod adresem muzułmanów.
Ofiara wypadku zmarła w szpitalu, a sąd tymczasowo aresztował sprawcę. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Gerard B. leczył się psychiatrycznie. Prokurator Piotr Nierebiński z Prokuratury Okręgowej w Słupsku poinformował, że mężczyzna będzie poddany obserwacji psychiatrycznej przez cztery tygodnie.
– Mogę potwierdzić taką informację, takie są wnioski biegłych w tej sprawie. Po jednorazowym badaniu biegli nie są w stanie jednoznacznie wypowiedzieć się co do stanu poczytalności podejrzanego. Stąd wniosek, z którym wystąpiłem do sądu w tej sprawie – dodał śledczy.
Prokuratura chce też przedłużenie tymczasowego aresztowania. Obrona z kolei uważa, że zgromadzony materiał pozwala na to, by Gerard B. odpowiadał z wolnej stopy. Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że 36-latek z dużą prędkością przejechał ulicami Słupska niemal przez całe miasto. Na skrzyżowanie wjechał na czerwonym świetle z prędkością 156 km/h, a do uderzenia w motocykl doszło z prędkością 107 km/h.
Przemek Woś/ar