Trzech funkcjonariuszy Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni oskarżonych o udział w w zorganizowanej grupie przestępczej. Mężczyźni, zdaniem Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, są zamieszani w proceder związany z nielegalnym hazardem. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Słupsku.
Funkcjonariusze zdaniem śledczych mieli przyjmować łapówki – w sumie 580 tysięcy złotych – w zamian za przekazywanie informacji, które pozwalały prowadzącym nielegalne salony gier hazardowych na unikanie odpowiedzialności.
– W toku śledztwa ustalono, że funkcjonariusze Michał G. oraz Marcin R. brali udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się urządzaniem nielegalnych gier hazardowych. Oskarżeni informowali pozostałych członków grupy o planowanych kontrolach lokali, w których urządzano nielegalne gry hazardowe na terenie województwa pomorskiego. W związku z przekazywanymi informacjami lokale te były niezwłocznie zamykane, a kontrole okazywały się nieskuteczne. W zamian za przekazywane wiadomości funkcjonariusze otrzymywali co miesiąc korzyści majątkowe w kwotach od trzech do ośmiu tys. zł. Przestępczy proceder trwał od 2016 roku do kwietnia 2023 roku. W jego trakcie oskarżeni funkcjonariusze przyjęli łącznie korzyści majątkowe w kwocie co najmniej 580 tys. zł. Aktem oskarżenia objęto również Mirosława Ł., który urządzał na terenie województwa pomorskiego nielegalne gry hazardowe i przekazywał korzyści majątkowe w zamian za informacje o planowanych kontrolach lokali. Oskarżono także funkcjonariusza Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni Sebastiana P., który mając informację o popełnionym przestępstwie skarbowym, polegającym na podżeganiu do urządzana nielegalnych gier hazardowych, zaniechał podjęcia czynności służbowych – poinformowała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.
Na poczet przyszłych kar w trakcie śledztwa zabezpieczono majątek podejrzanych w wysokości około półtora miliona złotych. To samochody oraz nieruchomości funkcjonariuszy i mężczyzny prowadzącego salony gier. Oskarżeni byli tymczasowo aresztowani, teraz są pod dozorem policji, mają też zakaz opuszczania kraju. Grozi im do 15 lat więzienia.
Przemysław Woś





