Będzie odstrzał zwierząt na terenie bazy wojskowej w Redzikowie. Decyzja dotyczy dzików, saren, jeleni czy lisów. Ostrzał będzie nielimitowany, a decyzja o jego wykonaniu zapadła na poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa Pomorskiego. Chodzi o względy bezpieczeństwa.
– Zwierzęta, takie jak jelenie, dziki i lisy, bardzo często podchodzą zbyt blisko ogrodzeń i uderzając w nie, powodują deformację siatki, przy tym wzbudzają alarmy. Takie sytuacje skutkują uruchamianiem procedur alarmowych, co zaburza prawidłowe realizowanie zadań przez służbę wartowniczą. Znaczącym problemem są lisy, które nagminnie przegryzają przewód światłowodowy na obwodnicy, co przekłada się na nieprawidłowe działanie systemu alarmowego – przekazał radnym podczas sesji sejmiku młodszy chorąży Tomasz Stasiło z Batalionu Ochrony Bazy w Redzikowie.
– Zwierzęta utrudniają nadzory i patrolowanie terenu. Jest tam szereg instalacji zabezpieczających bazę, a przedostająca się zwierzyna stanowi zagrożenie dla systemów. To także, co nam wykazano, bezpośrednie zagrożenie dla patrolujących żołnierzy – wyjaśniał Krzysztof Pałkowski, dyrektor Departamentu Środowiska i Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego.
WZGLĘDY BEZPIECZEŃSTWA
– Decyzja o zezwoleniu na odstrzał nie jest łatwa – komentuje Krzysztof Sławski, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku.
– Z jednej strony, chodzi bezpieczeństwo. Byliśmy za tym, żeby była baza w Redzikowie. Zwierzęta stwarzają niebezpieczeństwo, dlatego jesteśmy za depopulacją. Z drugiej strony, to są jednak zwierzęta, istoty żyjące, trzeba mieć na to baczenie. To nie była łatwa decyzja i każdy z nas w swoim sumieniu musiał podjąć decyzję, jak głosować – mówi Krzysztof Sławski.
LIMITY ZOSTAŁY WYKORZYSTANE
Do tej pory na terenie Redzikowa obowiązywały limity zwierząt do odstrzału. Jednak, jak informują wojskowi, zostały one już wykorzystane, a sytuacja nie uległa poprawie.
Za odstrzałem głosowało 20 radnych sejmiku województwa pomorskiego, 6 wstrzymało się od głosu, a jeden był przeciwko.
Oskar Bąk/puch





