Czarni Słupsk przełamali kryzys – pewne zwycięstwo nad PGE Start Lublin

Energa Icon Sea Czarni Słupsk kontra PGE Start Lublin. Słupsk, 26.04.2025 r. (fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Przełamanie i dobry mecz Energa Icon Sea Czarnych Słupsk. Po dwóch porażkach z rzędu słupszczanie wyraźnie pokonali PGE Start Lublin 79:56. Wciąż liczą się w walce o miejsce w pierwszej szóstce Orlen Basket Ligi.

Mecz rozpoczął się od wymiany celnych rzutów za trzy punkty, ale oba zespoły miały spore kłopoty z trafianiem do kosza. W piątej minucie kibice w hali Gryfia wiedzieli na tablicy świetlnej wynik 6:6. Oba zespoły prezentowały niezłą obronę, bez przewinień. Justice Sueing dał gospodarzom sygnał do seryjnego zdobywania punktów, dzięki czemu Czarni wygrali pierwszą kwartę 15:10. PGE Start Lublin w tej części gry zdobył zaledwie 10 punktów.

LEPSZA OBRONA I SERIA PUNKTÓW

Druga kwarta to przede wszystkim jeszcze lepsza gra Czarnych w obronie, choć niepozbawiona błędów. Gospodarze walczyli zespołowo o każdą zbiórkę i niczyją piłkę, dzięki czemu zdobywali punkty drugiej szansy i skutecznie ograniczali możliwości przeciwników w ataku. Seria trafień Sueinga, Steina i widowiskowe pięć punktów z rzędu Jacksona spowodowały, że gospodarze uzyskali w końcówce drugiej części gry 15-punktowe prowadzenie 41:26. Goście w tej części gry odpowiedzieli tylko 16 punktami.

START LUBLIN RUSZA DO ATAKU

Otwarcie trzeciej części spotkania to bardzo skuteczna gra PGE Startu Lublin. Dziesięć punktów z rzędu gości i mecz tak naprawdę zaczynał się mimo kilkupunktowej przewagi Czarnych od nowa. Ta część gry pokazała, jak ważna jest determinacja i walka o tak zwane niczyje piłki, dające możliwość powtarzania akcji. Dwa z rzędu wywalczone posiadania i dwa trafienia za trzy punkty pozwoliły Czarnym odskoczyć na 10 punktów i nie oddać prowadzenia do końca meczu.

„DZIŚ BYLI LEPSI OD NAS”

– Jedna dobrze zagrana i wygrana kwarta to za mało, by wygrać w Słupsku, ale lubię tu grać przy takiej publiczności i chętnie zagrałbym z Czarnymi w play-offach – mówił po spotkaniu Filip Put z PGE Startu Lublin.

– Jeśli miałbym wybrać, co nam bardziej zaszkodziło, czy podwajanie naszych wysokich, czy punkty drugiej szansy, to chyba wybrałbym to drugie. Zasłużone zwycięstwo Czarnych, byli dziś lepsi od nas – podsumował mecz trener gości Wojciech Kamiński.

ZESPOŁOWA WYGRANA CZARNYCH

Po spotkaniu kibice skandowali „MVP” w kierunku Alexa Steina, ale zwycięstwo nad zespołem z Lublina to w dużej mierze zasługa całego składu, z wyróżnieniem Lorena Jacksona, Justice Sueinga, Quincy Forda, a także Jakuba Musiała i Mateusza Dziemby, zwłaszcza w obronie.

– Takie mecze, gdy zdobywasz 10 punktów z rzędu, a potem tyle tracisz, są normą nawet w Eurolidze. Oczywiście wolałbym, żeby tak nie było, ale najważniejsze jest zwycięstwo – mówił po meczu trener Czarnych Roberts Stelmahers.

WRACAJĄ NA ZWYCIĘSKĄ ŚCIEŻKĘ

Słupszczanie wygrali mecz po dwóch jednopunktowych porażkach. Energa Icon Sea Czarni Słupsk mają na koncie 15 zwycięstw i 12 porażek.

Posłuchaj materiału reportera:

Przemysław Woś/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj