Popękane ściany, hałas i uciekający turyści. Przedsiębiorcy z Łeby chcą wstrzymania prac w porcie

Irena Madeńska, właścicielka jednego z przedsiębiorstw (fot. Radio Gdańsk/Łukasz Kosik)

Przedsiębiorcy z Łeby protestują i domagają się zaprzestania na czas wakacji inwestycji prowadzonych w porcie. Chodzi o budowę zaplecza serwisowego dla powstających na Bałtyku kilku morskich farm wiatrowych.

Zdaniem właścicieli pensjonatów znajdujących się przy ulicy Jachtowej w Łebie prace nie tylko dewastują ich budynki, ale także odstraszają turystów, którzy zaraz po przyjeździe odwołują rezerwacje.

– Czasami jednego dnia przejeżdża pod moim budynkiem sto ciężarówek z betonem. To jest nie do zniesienia. Hałas i wibracje powodują  pęknięcia ścian w naszych pensjonatach – powiedziała Irena Madeńska, właścicielka jednego z przedsiębiorstw.

„ODWIEDZAJĄCY NARZEKAJĄ NA HAŁAS”

Przedsiębiorcy domagają się zawieszenia prac budowlanych przynajmniej na czas wakacji, bo w przeciwnym razie znajdą się na skraju bankructwa.

– W tym sezonie i tak mamy niewielu turystów. Odwiedzający narzekają na hałas. Mam nadzieję, że to się szybko skończy – zaznaczyła Małgorzata Krzywulicz, właścicielka pensjonatu niedaleko portu.

Budowa zaplecza serwisowego to wielomilionowa inwestycja, która musi zostać przeprowadzona w określonym czasie, więc nie ma możliwości jej przesunięcia. Przedsiębiorcy domagają się więc od władz kurortu stworzenia innego dojazdu dla maszyn budowlanych, tak aby nie utrudniał im prowadzenia działalności. Jeśli ich prośba nie zostanie spełniona, będą starali się uzyskać odszkodowania od inwestorów za poniesione straty.

Łukasz Kosik/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj