Sąd Okręgowy w Słupsku uniewinnił Mariusza J. od zarzutu usiłowania zabójstwa byłej żony. 64-latek został skazany jedynie na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności za lekkie i średnie uszkodzenie ciała kobiety.
Prokuratura zarzucała mężczyźnie, że w sierpniu ubiegłego roku wtargnął do mieszkania byłej żony, uderzył ją w twarz, przewrócił, a następnie zakleił usta taśmą, a na głowę założył worek foliowy i próbował udusić. Sędzia Aleksandra Szumińska, uzasadniając odrzucenie oskarżeń o usiłowanie zabójstwa, podkreśliła, że w toku procesu nie udało się odnaleźć i ustalić dowodów na to, że do duszenia workiem w ogóle doszło.
– Po rozwodzie oskarżony miał prawo przebywać w mieszkaniu do października. Na kartce w skrzynce pocztowej zostawił byłej żonie wiadomość, że chce odebrać trzy segregatory, a Elżbieta J. zmieniła zamki w drzwiach wejściowych. Doszło do zdarzenia, ale sąd oparł się na dowodach, które ustalił w tej sprawie. Pokrzywdzona raz mówiła, że była duszona taśmą, raz że workiem, a raz to były ręce. Nie znaleziono żadnego worka, którym pokrzywdzona miała być duszona, nie wynika to też z zeznań świadków. Z opinii biegłych również nie wynika, by doszło do zagrożenia życia i zdrowia pokrzywdzonej, a jedynie do naruszenia czynności ciała na okres poniżej siedmiu dni – uzasadniała wyrok sędzia Aleksandra Szumińska.
Sąd Okręgowy w Słupsku w nieprawomocnym wyroku zakazał zbliżania się Mariuszowi J. do byłej żony na odległość 50 metrów oraz kontaktowania się na okres dziesięciu lat. Ma też wypłacić pokrzywdzonej żonie nawiązkę w kwocie 15 tysięcy złotych. Oskarżonego zwolniono również z aresztu, w którym przebywał od sierpnia ubiegłego roku.
Przemysław Woś/ua





