Decyzja środowiskowa na budowę spalarni śmieci w Słupsku została przyznana, dzięki czemu inwestycja ma szansę powstać w ciągu najbliższych pięciu lat. Za ćwierć miliarda złotych nowy obiekt Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów przyniesie nie tylko oszczędności dla miejskiej kasy, ale również przyczyni się do poprawy środowiska.
– „Spalarnia” to jest słowo-klucz, które źle kojarzymy: z kotłownią, z dużym kominem, a my mówimy o nowoczesnej inwestycji – budynku, z którego wydobywać się będzie biały, nieszkodliwy dym. Jeśli chodzi o uciążliwość dla środowiska, to jest ona praktycznie zerowa. Większą uciążliwość sprawia piec na węgiel – przekonuje prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku, Elżbieta Rokita.
OSZCZĘDNOŚĆ DLA MIASTA
Spalarnia będzie w stanie w rok przekształcić 30 tysięcy ton odpadów, których nie można składować. Obecnie odpady te wyjeżdżają do innych kontrahentów, którym spółka rocznie płaci 20 milionów złotych. Oprócz oszczędności, Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów ma w przyszłości wytwarzać przede wszystkim energię cieplną oraz elektryczną na potrzeby regionu słupskiego.
– To będzie konstrukcja, która rocznie przekształci potężną ilość odpadów sprawiających nam obecnie duże problemy. Inwestycja za ponad 260 milionów złotych to nie tylko poprawa jakości usług, ale również oszczędność dla miejskiej spółki – wyjaśnia prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku.
ENERGIA DLA REGIONU
Spółka PGK otrzymała już decyzję środowiskową i planuje ubiegać się o pożyczkę na realizację inwestycji. Część kosztów pokryje z unijnych dotacji. Spalarnia ma w przyszłości wytwarzać przede wszystkim energię cieplną oraz elektryczną na potrzeby regionu słupskiego. Już wiadomo, że pozyskana energia z bioodpadów w stu procentach pokryje zapotrzebowanie spółki na prąd.
Łukasz Kosik/puch





