Znalazł portfel, namierzył właścicielkę i doręczył jej zgubę. Pan Vardan, kurier z Gdańska, Ormianin jest bohaterem historii, którą żyje cała Polska. Dzięki internautom dostanie premię. Historia wydarzyła się kilka dni temu. Pani Joanna Wojdyło odbierała przesyłki z paczkomatu i w międzyczasie wypadł jej portfel.
Kobieta chciała podziękować uczciwemu znalazcy, spotkała się z nim i zapytała czy może się podzielić tą historią w mediach społecznościowych.
KAŻDY LAJK TO JEDNA ZŁOTÓWKA
Zdarzenie przez nią opisane szybko podbiło internet.
– Fala lajków, wyświetleń i udostępnienia spowodowały, że jedna z osób biorących udział w dyskusji zaproponowała, by każda łapka w górę pod postem została zamieniona na złotówkę. Pomysł dostał akceptację prezesa firmy kurierskiej, który zastrzegł limit czasowy akcji. Uzbierało się 14 tys. 953 zł i w takiej wysokości kurier otrzyma premię – cieszy się pani Joanna.
– Cieszymy się, że nasi pracownicy, którzy bardzo ciężko pracują mogli zostać w ten sposób uhonorowani przez firmę, ale na wniosek społeczności internetowej. To bardzo budujące, ponieważ ta akcja pokazuje, zwłaszcza teraz przed świętami, że warto być uczciwym – mówi Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPost.
Mimo, że akcja się skończyła to lajki pod historią z odnalezionym portfelem nadal spływały. Pani Joanna postanowiła to wykorzystać i zaproponowała, by nadwyżka 15 tys. dodatkowych lajków została zmonetyzowana i przeznaczona na jakiś cel charytatywny. Na tę sugestię zareagował prezes InPostu.
– Proponuję wpłatę na dowolne dziecko z chorobą SMA na siepomaga.pl. To największa tragedia, nam udało się uratować wspólnymi siłami synka naszego pracownika. Niech każdy wpłaci, ile czuje, może na poniższą zbiórkę, gdzie jest najmniej wsparcia. Ja swoje 10 tys. wpłaciłem – napisał Rafał Brzoska.
SKROMNY BOHATER
Część swojej premii na rzecz chorego dziecka przeznaczy też… nagrodzony pan Vardan, który otwarcie przyznaje, że nie rozumie całego zamieszania. – To moim zdaniem żadne bohaterstwo. Nie spodziewałem się takiej reakcji. Do czego to musi dojść w życiu, żeby ludzie cieszyli się z normalnych rzeczy. Znalezienie portfela i oddanie komuś to nie jest żadna sensacja – mówi.
– Co do premii to nie chcę jej całej dla siebie. Czymś takim trzeba się dzielić. Są bardziej potrzebujący ludzie ode mnie. Ja mam zdrowe ręce, nogi i głowę i jestem po prostu zadowolony. Dla mnie bohaterką jest pani Joanna. Ona nagłośniła tę historię i widać, ze ludzie tego potrzebują, zwłaszcza teraz przed świętami, kiedy są zaganiani – dodaje kurier.
TO NIE PIERWSZA TAKA HISTORIA
Pan Vardan to uśmiechnięty Ormianin. Od 26 lat mieszka w Polsce, od 11 jest kurierem. Przez lata swojej pracy jako kurier uratował niejeden portfel i kluczyki. Jak zaznacza zguby stara się dostarczać właścicielom osobiście, bo lubi widzieć uśmiech na twarzach osób, do których wraca zgubiona rzecz.