Nadzwyczajne sesje Rady Miasta Gdańska. Odpowiedzi na pytania i merytoryczna dyskusja, czy personalny atak na radnych PiS i posła Płażyńskiego?

(Fot. Radio Gdańsk/Piotr Puchalski)

Druga część nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Gdańska, która miała być poświęcona debacie w sprawie nieprawidłowości związanych z rozliczeniami przy budowie Forum Gdańsk, tak naprawdę przerodziła się w ataki personalne na posła Kacpra Płażyńskiego i radnych PiS.

Najpierw na nadzwyczajnej sesji dyskutowano o kwestiach związanych z fuzją Orlenu i Lotosu. Przypomnijmy, że kilka dni temu radni większościowej koalicji domagali się, żeby na sesji pojawił się Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. Prezes odniósł się do tego „pomysłu” w oświadczeniu, w którym poinformował, że gdyby radni chcieli faktycznie uzyskać szczegółowe informacje, zwróciliby się z prośbą o ich udzielenie do zarządu spółki, a nie wywoływali medialną wrzawę. Dlatego też na sesji się nie pojawił.

Kazimierz Koralewski, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości w gdańskiej radzie miasta zaznaczył, że fuzja przyczyni się do pewniejszej kondycji koncernu. – W ostatnich latach wiele podobnych rafinerii w Europie zostało zamkniętych. Los gdańskiej rafinerii jest pewny. Wszystko w ramach multienergetycznego koncernu, na którym skorzystają nie tylko gdańszczanie – podkreślał.

Na sesji pojawili się także niektórzy pomorscy posłowie. – Chciałbym kolejny raz zaapelować do rządzących, by zaniechali kolonizacji i rozbioru Lotosu. Lotos ma wartość jako pewna całość. Jeśli skarb państwa uważa, że jest potrzebne wzmocnienie kapitałowe Lotosu, to można o tym rozmawiać. Warto rozważać różne koncepcje – twierdził poseł Tadeusz Aziewicz.

– Ta fuzja, to przejęcie sprawi, że nasze notowania Pomorza będą dużo słabsze. Uważam, ze tej fuzji nie powinno być jestem za tym, by zrobić wszystko, by jeszcze ją powstrzymać – zaznaczał poseł Artur Dziambor.

„DECYZJA POLITYCZNA”

– To nie jest decyzja merytoryczna a polityczna. Ma ona swoje korzenie w potrzebie budowania przez PiS gigantów. Możemy w tej sytuacji liczyć na to, ze prezes NIK-u będzie w stanie skontrolować tę fuzję i będzie w stanie odpowiedzieć, czy została przeprowadzona zgonie z prawem – mówiła posłanka Beata Maciejewska.

Podczas sesji przemawiało kilkanaście osób w tym także między innymi: były prezes Lotosu Paweł Olechnowicz, prof. Dariusz Filar, marszałek Mieczysław Struk i prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Padały też pytania o podatki i miejsca pracy.

 

 

SZTUCZNY SZUM MEDIALNY

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek już wcześniej komentował fuzję jako proces konieczny dla pomorskiego koncernu. Zapowiadał też, że nie pojawi się w Gdańsku, zarzucając przy tym radnym, którzy żądali jego obecności, ignorancję i to, że chodzi im wyłącznie o wprowadzanie sztucznego szumu medialnego wokół sprawy.

– Gdyby państwu faktycznie zależało na poznaniu szczegółów tej transakcji, zwróciliby się państwo bezpośrednio do mnie, bez robienia medialnej wrzawy – stwierdził w oświadczeniu. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

SESJA WS. FORUM GDAŃSK

Podczas kolejnej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Gdańska rozmawiano o realizacji procesu inwestycyjnego w formie partnerstwa publiczno-prywatnego spółki Forum Gdańsk Sp. z o.o. Sesja zwołana została na wniosek klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. To pokłosie wyemitowanego w TVP filmu „Republika deweloperów”, po którym poseł Kacper Płażyński złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do gdańskiej prokuratury.

Jako pierwsza głos zabrała prezydent Gdańska. – Dziękuję gdańskim radnym PiS za to, że możemy porozmawiać o jednym z najważniejszych projektów dla miasta Gdańska. Dziękuję, że możemy w takiej formule porozmawiać o jednym z najbardziej doniosłych projektów. To zagospodarowanie Targu Siennego i Rakowego w formie PPP, ale nie w oparciu o ustawę, bo ona została uchwalona w 2008 roku, a ten proces ma jeszcze dłuższą historię – mówiła Aleksandra Dulkiewicz.

Po niej głos zabrał Bartosz Korbus z Instytutu Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, który przybliżał ideę tego typu inwestycji. – To z Gdańska zawsze szła wiedza do Polski, jak te projekty PPP realizować. Dzisiaj przyszło mi odwdzięczyć się za informację, które zawsze mogliśmy pozyskiwać – mówił na początku swojej prezentacji.

– Musimy i chcemy zawsze postępować zgodnie z przepisami prawa. Wczoraj otrzymaliśmy maila od przedstawiciela spółki, który w związku z nadzwyczajną sesją, udostępnił trzy egzemplarze umów w trybie kontroli. Umowa wspólników jest dostępna także w KRS-ie, ale ją też dołożyliśmy do tej teczki. Trzecia umowa, dość skomplikowana, który przenosi własność Kunsztu Wodnego na gminę, także jest w tej teczce – dodawała prezydent, na której prośbę radnym PiS rozdano egzemplarze umów.

 

 

Na sali obrad obecny był także poseł Kacper Płażyński, który przyznał, że nie widzi nic złego w PPP, ale dziwi go realizacja tego akurat projektu. – Pytanie jest o realizację konkretnych celów inwestycyjnych, ciężarów po stronie inwestorów, czy to są świadczenia ekwiwalentne, czy ostatecznie mieszkańcom to się to opłaca. Pan Korbus powiedział, że „rada miasta powinna być obecna w każdym stadium realizowania inwestycji, kontrolować i ją rozliczać”. Niestety, tak w tym przypadku nie było, umowa wspólników do dzisiaj była umową, którą władze Gdańska nie chciały przekazać radnym i posłom. Teraz trudno tę umowę skomentować, bo dopiero ją otrzymaliśmy. Na pewno tę umowę prześledzimy, ale otrzymaliśmy ją na sesji, na której powinniśmy ją omawiać. Także punkt rozliczania i kontroli nie mógł być w żadnym stopniu realizowany przez radnych miasta – podkreślał.

– W tym wypadku ta inwestycja wyglądała tak, że przyszła sobie spółka wybrana w konkursie przez władze miasta do realizacji Forum Gdańsk – można powiedzieć, że „goła”. Rozpoczęła swoją działalność od tego ze miasto Gdańsk pożyczyło tej holenderskiej spółce 10 mln zł, by ta mogła się tutaj urządzić. Mało tego, kredyt, jakie był zaciągnięty na realizację tego wielkiego centrum handlowego jest zabezpieczony gruntem, który miasto Gdańsk wniosło aportem do spółki, gruntem wartym ponad 144 mln zł. To dziwny sposób realizowania PPP – podkreślał poseł.

Poseł odniósł się też do otrzymanej od miasta umowy sprzedaży Kunsztu Wodnego, w której jest zapis między innymi o tym, że Gmina Miasta Gdańsk była upoważniona do żądania od spółki zawarcia umowy na mocy, której będzie mogła korzystać z lokalu w budynku Kunsztu Wodnego na podstawie umowy przez 30 lat lub będzie mogła zażądać przeniesienia na gminę prawa własności lokalu Miasta Gdańsk. – Uprawnienie w prawie cywilnym to jest coś z czego możemy skorzystać ale nie musimy. Dlaczego więc korzystamy z prawa by zyskać jeden z dwóch lokali w Kunszcie Wodnym wartości 19 mln zł a umarzamy na tej podstawie swoje udziały w Forum Gdańsk Spółka Z O.O, które w tej umowie z ubiegłego roku wycenione są na ok 120 mln zł. To zaskakująca transakcja, dla mnie nie zrozumiała, to musi zostać wyjaśnione – dodawał poseł.

Posłuchaj materiału dziennikarzy Radia Gdańsk:

an/mm/mrud/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj