Prokuratura chce, aby europosłankę Koalicji Obywatelskiej Magdalenę Adamowicz zbadali biegli lekarze – dowiedziało się Radio Gdańsk. Wniosek jest już w sądzie. Ma to związek ze zwolnieniem od lekarza sądowego, które złożyła oskarżona. Wynika z niego, że nie może brać udziału w rozprawach niemal do końca kwietnia.
Zdaniem prokuratury to gra na czas. Jeden z dwóch czynów zarzuconych Adamowicz przedawnia się na początku przyszłego roku.
Jak mówi Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku, wniosek prokuratora o przebadanie oskarżonej zostanie rozpoznany na początku marca. – Rozprawa w ostatnim terminie nie odbyła się z powodu choroby sędziego. Ten po powrocie do pracy zapozna się z dokumentami i podejmie decyzję, czy dopuścić ten dowód, czy nie. W naszej praktyce jest tak, że w postępowaniach karnych na pewnym etapie zlecamy badanie oskarżonych przez biegłych sądowych – wyjaśnia.
PROCES STOI W MIEJSCU
Zasadnym wydaje się pytanie, czy oskarżona gra na nosie sądowi. Od dziewięciu miesięcy proces stoi bowiem w miejscu.- Nie do mnie należy ocena, a do sędziego prowadzącego to postępowanie – kontynuuje Adamski. – Oskarżona składa zaświadczenia formalnie wystawione przez lekarzy sądowych. Musimy na nich polegać – zauważa.
Prokuratura zarzuciła Magdalenie Adamowicz błędne rozliczanie podatku za najem mieszkań oraz ukrywanie dochodów. Chodzi o prawie 400 tysięcy złotych. Grozi za to grzywna.
Grzegorz Armatowski/mrud