Natalia Gorszkowa z Pruszcza Gdańskiego prosi o pomoc dla dzieci z ukraińskich sierocińców. Pierwsza grupa już jest w Ostródzie, docelowo schronienie ma tam znaleźć około 200 najmłodszych. Jak mówi wolontariuszka, potrzeby są ogromne.
– Są to dzieci pozostawione same sobie. Nie mają rodzin, a teraz jeszcze doszła wojenna trauma. 60 z nich już dotarło do Ostródy, a kolejne grupy jadą. Zorganizowałam dużą zbiórkę ubrań, słodyczy oraz zabawek. Jestem w stałym kontakcie z opiekunami tych dzieci i dowiedziałam się, że będą też potrzebne pieniądze na utrzymanie tych sierot w Polsce. Bardzo nam też zależy na tym, żeby zorganizować dla nich jakieś wyjścia typu place zabaw, trampoliny, żeby choć na chwilę zapomniały o koszmarze wojny i żeby na ich buziach pojawił się uśmiech – mówi Natalia Gorszkowa.
GDZIE DOSTARCZYĆ DARY?
Dary można przynosić do domu Natalii Gorszkowej w Pruszczu Gdańskim przy ulicy Wróblewskiego 9/16 (kontakt telefoniczny: 694 444 615). Transport z darami dla sierot ma wyjechać w tym tygodniu.
– Ukraińcy są bardzo wdzięczni Polakom za to, co dla nich robią – zaznacza kobieta. – Kiedy sprowadzamy te rodziny do Polski, to najpierw pojawiają się u nich łzy wzruszenia. Nie mogą w to uwierzyć, że ktoś zupełnie obcy oferuje im bezinteresowną pomoc, że mają dach nad głową, jedzenie, że są bezpieczni, cali i zdrowi. Moi rodacy bardzo dziękują za te wszystkie najdrobniejsze gesty pomocy. Odzew jest ogromny, sama jestem zaskoczona, że tyle dobrych osób mieszka tuż obok nas. Jestem też pełna podziwu dla ukraińskiej armii za to, jak dzielnie broni ojczyzny. Mam nadzieję, że ten wojenny kataklizm jak najszybciej zakończy się. Chwała Ukrainie – dodaje Gorszkowa.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU NASZEGO REPORTERA:
Grzegorz Armatowski/raf