Kolejny konwój z pomocą humanitarną wyruszył z Gdańska do Ukrainy. Tym razem to cztery tiry wypełnione między innymi lekami i środkami higienicznymi.
Załadunek wyjechał do Lwowa z magazynu Gdańskich Usług Komunalnych. – To takie rzeczy jak chusteczki higieniczne i środki kosmetyczne po torby ambu, czyli specjalne torby do resuscytacji. Są też środki przeciwbólowe, bandaże, opatrunki – wymienia prezes GUK Bartosz Piotrusiewicz.
– Mamy nadzieję, że to wszystko pomoże, tym którzy są w potrzebie, tym którzy walczą o swój kraj i wewnętrznym uchodźcom, którzy uciekają przed rosyjskimi bombami – dodaje.
– Wszystkie nasze instytucje żyją wsparciem sióstr i braci z Ukrainy. Stadion w Letnicy, magazyny czy spółka Gdańskie Autobusy i Tramwaje, która oddelegowała swoich czterech ukraińskich motorniczych. Pracują oni teraz jako tłumacze w punktach nadawania numerów PESEL – powiedziała prezydent Gdańska.
Poinformowała również, że dziennie w punktach obsługiwanych jest ok. 200 osób. Kolejne zapisywane są na kolejne dni. Procedura nadania numeru PESEL trwa ok pół godziny.
– Ukraina cały czas potrzebuje pomocy. Leki i opatrunki jadą, by ratować życie. Dziękuje państwu że tutaj też pomagacie, że opiekujecie się naszymi dziećmi. Ta pomoc idzie codziennie, gdyż codziennie są nowe potrzeby, bo wciąż na Ukrainie giną ludzie od rosyjskiej okupacji – mówił Ołeksandr Płodostyj, konsul Ukrainy w Gdańsku.
Od początku wojny na Ukrainie z Gdańska właściwie codziennie wyjeżdża konwój z darami, który organizują różne podmioty i instytucje. W tym czasie wyjechało też trznaście tirów z pomocą humanitarną, w którą zaangażowało się miasto.
Aleksandra Nietopiel/pb