Zdrożeją bilety komunikacji miejskiej w Gdańsku. Za przejazdy zapłacimy więcej od czerwca. Nową taryfę przyjęli gdańscy radni większością koalicyjną w Radzie Miasta. Opozycja była przeciwna takiemu rozwiązaniu.
Wzrost opłat został ustalony na dozwolonym prawnie poziomie maksymalnym. Bilety na jeden przejazd i jednogodzinny zostaną zastąpione przez jeden 75-minutowy za 4,80 zł (ulgowy: 2,40 zł), a całodobowy będzie kosztował odpowiednio 18 i dziewięć złotych. W przypadku biletów miesięcznych taryfa zostanie uproszczona – w miejsce dwóch ich rodzajów zaproponowano jeden, ważny we wszystkie dni tygodnia. Bilet miesięczny imienny w granicach Gdańska będzie kosztował 109 zł i 54,50 zł, a ten na okaziciela – 140 zł. Za bilet miesięczny imienny w granicach gminy Kolbudy albo Pruszcza Gdańskiego czy gminy Żukowo zapłacimy 74 zł i 37 zł, a za bilet na okaziciela – 86 zł. Bilet imienny ważny we wszystkie dni tygodnia, na wszystkich liniach, w granicach Gdańska, gminy Kolbudy, Pruszcza Gdańskiego, gminy Pruszcz Gdański, gminy Żukowo i Sopotu będzie kosztował 120 zł, 60 zł i 150 zł (na okaziciela).
Wnioskodawcy przekonują, że podwyżka cen biletów podyktowana jest wzrostem cen paliw energii elektrycznej, wysoką inflacją, podwyżką wynagrodzeń, a także uruchomieniem nowych linii tramwajowych po oddaniu Nowej Warszawskiej.
– Nie rezygnujemy z żadnej części naszej komunikacji. Zamierzamy otworzyć nową linię tramwajową i kupić nowe autobusy zeroemisyjne. Nie rezygnujemy też z ulg dla dzieci ani wspólnego biletu z koleją. Chcemy, żeby jakość komunikacji była wyższa, ale, niestety, ona kosztuje ze względu na drastyczny wzrost cen paliw i energii elektrycznej – zaznacza wiceprezydent Piotr Borawski, dodając, że jeżeli ceny paliwa utrzymają się na obecnym poziomie, to w 2022 roku Gdańskim Autobusom i Tramwajom zabraknie na nie około 17 mln zł, a w BP Tourze – około 2,3 mln zł.
OPOZYCJA: TO ZARZUCENIE KONCEPCJI
Opozycja głosowała przeciw podwyżkom. – Jesteśmy przeciwko zmianom taryf, szczególnie teraz, kiedy ceny paliw idą w górę. Ludzie szukają innych sposobów, żeby dostać się do pracy, do szkoły czy na uczelnię. Chcieliby zrezygnować z poruszania się własnym samochodem, a w tym momencie co otrzymują? Podwyżki cen biletów. To w żaden sposób nie zachęca ich do przesiadania się na komunikację miejską, a tego wszyscy byśmy oczekiwali. Dlatego nie możemy być za tymi podwyżkami. To zarzucenie całej koncepcji poruszania się komunikacją miejska – komentuje Przemysław Majewski, radny Prawa i Sprawiedliwości.
– Komunikacja powinna być bezpłatna, dla wszystkich. Wtedy ludzie chętniej przesiadaliby się na komunikację miejską – dodaje Elżbieta Strzelczyk, radna tego samego klubu.
Nowe ceny biletów będą obowiązywać od 1 czerwca.
Aleksandra Nietopiel/MarWer