Do końca roku Gdańsk zbada pięćdziesiąt starych drzew. Zostaną one prześwietlone za pomocą specjalnego tomografu, a eksperci poddadzą je próbom obciążeniowym, sprawdzającym ich odporność na porywy wiatru. To przedsięwzięcie, którego koszt wyniesie 81 500 złotych, ma zminimalizować wycinkę. Bez szczegółowej diagnozy nie jest możliwe ocenienie, czy drzewa stanowią zagrożenie.
Przeglądy miejskich drzew odbywają się regularnie, ale tym razem, na wybranej próbie, będą one wyjątkowo wnikliwe. Do szczegółowych badań wybrane zostały egzemplarze, których stan techniczny wymaga interwencji albo znajdują się w miejscach intensywnie użytkowanych. Ich ewentualny upadek byłby groźny dla bezpieczeństwa pieszych i kierowców. Gatunki, które poddane są szczegółowym obserwacjom, to między innymi kasztanowce, dęby, jesiony, buki czy lipy. Czekają je prześwietlenia, pokazujące wnętrze drzewa, a także próby obciążeniowe, sprawdzające ich odporność na porywy wiatru.
OCENA KONDYCJI WIELOLETNICH DRZEW
Badania będą składały się z części opisowej, w której to fachowiec dokona oglądu danego drzewa, a także zmierzy jego parametry. Kolejnym elementem analizy jest użycie tomografu dźwiękowego, który wskaże stopień rozkładu drzewa i przekaże graficzne odzwierciedlenie budowy pnia. Ten etap nie oddziałuje na otoczenie, a także nie powoduje zagrożeń
– Dla każdego egzemplarza stworzona zostanie kompleksowa opinia dendrologiczna. W jej opisie znajdzie się bieżący stan zdrowotny i techniczny drzewa, jego wymiary i przybliżony wiek. Oprócz tego będą tam informacje o koniecznych do przeprowadzenia zabiegach pielęgnacyjnych, które poprawią jego statykę i bezpieczeństwo – mówi Michał Szymański, zastępca dyrektora ds. Przestrzeni Publicznej Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Na końcu, za pomocą specjalnych czujników oraz programu komputerowego, przeprowadzona zostanie symulacja, jak zachowają się pnie i korzenie drzew przy różnych prędkościach wiatru – nawet przy tych wiejących z siłą 140 km/h. Gdy drzewa będą poddawane naprężeniom przez specjalny sprzęt, zostanie wyznaczony obszar, do którego nie należy się zbliżać.
W skrajnych przypadkach opinia może wskazać konieczność wycinki drzewa.
„KAŻDA KWOTA JEST WARTA WYDANIA”
Koszt badań to aż 81 500 zł. Jak mówi Szymański, są to pieniądze, które warto przeznaczyć na ratowanie miejskiej zieleni.
– Drzewa są cenne zarówno dla ekosystemu miasta, jak i środowiska. Z uwagi na zmiany klimatyczne, czy te związane z wodami podziemnymi, fakt jest taki, że co raz trudniej wprowadzać nam nowe zadrzewienie do poszczególnych dzielnic. Nowe drzewka ze szkółek przyjmują się coraz gorzej, dlatego zależy nam na jak najdłuższym zachowaniu starszych drzew. Te natomiast są dobrze zaadaptowane do życia w naszym środowisku – dodaje.
Drzewa będą badane etapami. W pierwszej kolejności sprawdzonych zostanie stan 25 egzemplarzy – głównie w Oliwie w Parku Oliwskim, przy ul. Cystersów, Stary Rynek Oliwski, Kanapariusza, Podhalańskiej czy Opata Rybińskiego. Zbadane zostaną również drzewa m.in. przy al. Grunwaldzkiej w rejonie Galerii Bałtyckiej, przy al. Armii Krajowej/al. Sikorskiego oraz w Parku Przymorze. Badania przejdą także drzewa przy ul. Żuławskiej, Szarej, Skarpowej, Potokowej, Niepołomickiej, Srebrniki i na Placu Obrońców Poczty Polskiej.
DRZEWA TO PŁUCA NASZEJ PLANETY
Mieszkańcy podkreślają, jak ważna jest dla nich zieleń w obrębie miasta i zauważają działania związane z dosadzaniem drzew. Mimo to wiele osób skarży się na zbyt mały obszar roślinności.
– Ten beton jest wszędobylski. Jest go za dużo. Drzew mogłoby być zdecydowanie więcej, mamy w Gdańsku ewidentną betonozę – mówią i dodają, że niestety bardzo często dochodzi też do niekontrolowanych przez miasto, a nawet nielegalnych, wycinek drzew, za które nikt nie ponosi konsekwencji.
Na ten temat pisaliśmy między innymi >>>TUTAJ, >>>TU oraz >>>W TYM ARTYKULE.
Aleksandra Trembicka/mk