Jedna z czterech zatrzymanych osób w związku z kradzieżą na Jarmarku św. Dominika usłyszała zarzuty. 50-latek z Gdańska odpowie za dwie kradzieże z włamaniem. Policjanci odzyskali część skradzionych łupów. – To m.in. odzież, przedmioty kolekcjonerskie oraz rower – mówi asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
– Oficer dyżurny skierował na miejsce patrol policyjnych wywiadowców. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili teren, a podczas rozmowy ze zgłaszającym oraz świadkami zdobyli wiele informacji. Szybko okazało się, że sprawca włamał się także do zaparkowanego w pobliżu mercedesa. Z samochodu zabrał stare przedmioty, które pokrzywdzony wystawiał na sprzedaż. Policjanci szybko ustalili, że sprawca ukrył swoje łupy w mieszkaniu oddalonym o kilkaset metrów od miejsca zdarzenia. W ciągu następnych dwóch godzin wywiadowcy wspólnie z kryminalnymi z komisariatu w Śródmieściu weszli do mieszkania i zatrzymali w nim 50-letniego mieszkańca Gdańska podejrzanego w kradzieże z włamaniem. Policjanci ujawnili i zabezpieczyli w mieszkaniu m.in. ukradziony rower oraz pozostałe rzeczy. Sprawca trafił do policyjnego aresztu i usłyszał dwa zarzuty kradzieży z włamaniem. W całości odzyskane mienie trafiło już do pokrzywdzonych. Funkcjonariusze nadal pracują nad tą sprawą i ustalają, czy mężczyzna ma związek z innymi podobnymi zdarzeniami – mówi policjant.
W sumie od początku imprezy złodzieje okradli cztery namioty handlowe i cztery rozcięli. Za kradzież z włamaniem grozi 10 lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/jk