Miasto Gdańsk zakończyło casting na miejskiego tiktokera. Obsługę medialną wydarzenia o wartości 114,5 tysiąca złotych wygrała agencja PersonalPR prowadzona przez byłą rzecznik gdańskiego stadionu. Jak podkreślił w czwartek radny miasta Przemysław Majewski, to nie może być przypadek. Zarzucił władzom Gdańska faworyzowanie firmy i udostępnianie jej poufnych informacji, ułatwiających wygranie przetargu.
– Firma PersonalPR otrzymała w ostatnich latach kilka milionów złotych z budżetu miasta. Rokrocznie otrzymuje kilkaset tysięcy złotych w różnych zleceniach. W przypadku castingu na tiktokera, co szokujące, firma ta idealnie trafiła z kwotą, jaką miało przeznaczyć na ten cel miasto Gdańsk – 114,5 tysiąca złotych – mówił Majewski na konferencji prasowej, dodając, że zastanawia się „skąd znano kwotę”.
„SPEŁNIĆ WYMAGANIA MOGŁA JEDNA FIRMA”
Radny miejskiej opozycji zwrócił również uwagę na specyficznie sformułowane kryteria, które zostały postawione innym potencjalnie zainteresowanym firmom.
– Mamy uzasadnione podejrzenie, po kontakcie z jednym z nich, że spełnić te wymagania mogła jedynie zwycięska oferta PersonalPR. To nie pierwsza sytuacja, gdzie ta agencja „przypadkowo” trafia z kwotą zamówienia – relacjonował swoje ustalenia Przemysław Majewski. – Już w 2021 roku doszło do takiej sytuacji – zaznaczył.
Elżbieta Strzelczyk, również radna klubu PiS w Gdańsku, domaga się natychmiastowych działań w tej sprawie.
– Wzywamy panią prezydent do przeprowadzenia kontroli i audytu w Biurze Prezydenta, tak jak ma to miejsce w GZDiZ. Jeśli nie toleruje pani braku transparentności, braku konkurencyjności w pani najbliższym otoczeniu, to czas na kontrolę – powiedziała.
MIASTO ODPOWIADA: DOCHOWANO STARANNOŚCI
– Działania zostały zorganizowane przez miasto zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych i w trybie zapytania ofertowego, czyli do 130 tysięcy złotych netto. Na ten cel w planie zamówień zabezpieczyliśmy 125 tysięcy złotych netto. Zapytanie zostało wysłane do 5 dużych i uznanych agencji, a ofertę złożył jeden podmiot. Wszyscy na przygotowanie propozycji mieli 14 dni – odpowiedział na zarzuty radnych rzecznik gdańskiego urzędu, Daniel Stenzel. – Dochowane zostały wszystkie wymogi wewnętrznych przepisów dotyczących zapytania ofertowego – dodał w wypowiedzi dla Radia Gdańsk.
– Trudno sobie wyobrazić, że od wykonawcy nie będziemy oczekiwali gotowości do pracy, doświadczenia w przygotowywaniu grafik czy doświadczenia w przygotowywaniu nagrań wideo, skoro chcemy promować się na tiktoku – wyjaśnił Stenzel. Jak podkreślił, to właśnie krótkie filmy wideo są podstawą na TikToku.
– Wymaganie podstawowych kompetencji z naszej strony jest chyba raczej przejawem dbałości o publiczny pieniądz, a nie skandalem czy efektem niejasnych powiązań, jak to cynicznie sugerują radni PiS – kończy.
Radni pamiętają jednak, że podobne zapewnienia ze strony miasta padały również po ujawnieniu nieprawidłowości w sprawie wypasu owiec, dlatego nie wykluczają złożenia doniesienia do prokuratury.
Edyta Stracewska/am