Życie publiczne wymaga przywiązania do wartości – przekonywał w niedzielę w Gdańsku Jarosław Sellin. Wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego spotkał się z młodzieżą skupioną wokół fundacji „Służba Niepodległej” podczas zjazdu Kolegium Służby Publicznej.
– Warto się za czymś konkretnym opowiedzieć i być temu wiernym. Ja jestem politykiem prawicowym, konserwatywnym. Uważam, że życie publiczne szeroko rozumianego Zachodu powinno być oparte na sprawdzonych wartościach chrześcijańskich i warto o to walczyć z domenie publicznej. Do tego też zachęcam podobnie myślących młodych ludzi. Nie do elastyczności, cynizmu i bezideowości. Ambicje nie są niczym złym. Są rzeczą naturalną, byleby nie zakładać, że muszę piąć się w górę za wszelką cenę – mówił Sellin.
Minister odniósł się też do sytuacji wojennej na Ukrainie. Zdaniem polityka trwający konflikt będzie długotrwały
– Nie jestem optymistą. Uważam, że najgorsze jeszcze przed nami – ocenił. – To jeszcze będzie trwało, ale na samym końcu w interesie cywilizowanego świata, zwłaszcza Zachodu, jest to, żeby Rosja po prostu przegrała wojnę. Żeby upadła, bo inaczej będziemy się z wyzwaniem imperializmu rosyjskiego mierzyć zawsze – dodał.
Niedziela to drugi dzień zjazdu Kolegium Służby Publicznej. Celem tego projektu Fundacji Służba Niepodległej jest aktywizacja młodych przedstawicieli organizacji pozarządowych w duchu aktywności obywatelskiej. To kolejne z cyklu spotkań z osobistościami świata polityki, biznesu, administracji publicznej, kultury, nauki i mediów. Relacja z pierwszego dnia wydarzenia dostępna jest >>>TUTAJ.
Sebastian Kwiatkowski/ua