Targi terrarystyczne w Ergo Arenie. Odwiedzający mogli podziwiać zwierzęta i rośliny egzotyczne

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

Jaszczurki, żółwie, węże i owady egzotyczne można było w niedzielę zobaczyć w Ergo Arenie podczas targów Terra Expo. To impreza, która skupia miłośników zwierząt i roślin. Wydarzenie było okazją do spotkania się z wystawcami z całego kraju, posiadającymi bogatą ofertę hodowlaną.

– To są targi terrarystyczne. Można tu spotkać różne gatunki płazów, gadów, owadów i pajęczaków. Jest tutaj też wszelkie potrzebne wyposażenie, na przykład terraria do ich hodowli. Mamy 37 wystawców, zarówno z południa, jak i lokalnych. Atrakcją dla dzieci może być to, że zwierzęta często dawane na ręce. Oferta w czasie targów jest zmienna w zależności od danego czasu – wyjaśnia Oskar Makowski, organizator imprezy.

– Można dowiedzieć się tutaj wielu rzeczy. Wystawcy odpowiedzą na wszystkie pytania i pokierują, jak zacząć swoją przygodę z tymi gatunkami – dodaje.

POTRZEBNI ODPOWIEDZIALNI WŁAŚCICIELE

Wystawcy podkreślają, że rośliny i zwierzęta egzotyczne, jak na przykład węże, wymagają odpowiedniego podejścia i specjalistycznej opieki. Właściciele muszą wiedzieć, jak się nimi zajmować, aby nie wyrządzić im krzywdy.

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

– Węże są bardzo ciekawe. Ich spojrzenie wskazuje, że to zwierzęta inteligentne – mówi wystawca. – Potrafią otworzyć pojemnik i schować się w wilgotne, ciemne miejsce. Warto być ostrożnym. Zwierzę nie jest w stanie nam wtedy zagrozić. Małe węże są bardziej agresywne niż te duże. Ich opiekunem może być każdy, kto jest odpowiedzialny. Węże są bardzo wrażliwe na drgania, więc jeżeli słuchamy głośno muzyki, lepiej przenieść je do innego pokoju – dodaje.

PASJONACI EGZOTYKI PRZYBYLI TŁUMNIE

Ergo Arena zapełniona była w niedzielę wieloma pasjonatami egzotyki. Niektórzy przyszli z myślą o zakupieniu danych gatunków, inni chcieli dowiedzieć się więcej na temat terrarystyki.

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

– Jestem pasjonatem, interesuję się tymi zwierzętami. Mam je w domu. Do tych, które mam, nie można się przytulić, a tylko obserwować. Dlatego są wyjątkowe. Jest trochę mniej pracy niż przy standardowym zwierzęciu. Dużo mnie tu zainteresowało – podkreślał jeden z odwiedzających.

– Mają tu bardzo fajne pająki. Zastanawiam się, czy je kupić. Nie boję się ich. Są urocze i wyjątkowe – oceniał kolejny.

Marta Włodarczyk/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj