Trójmiasto znowu w niechlubnej czołówce. Czynsze w Gdyni i Sopocie rosną najszybciej w Polsce

(fot. Wojciech Stróżyk / KFP)

Utrzymanie mieszkania jest coraz droższe – rosną nie tylko opłaty, ale też raty kredytów hipotecznych i… czynsze w wynajmowanych mieszkaniach. Według najnowszego raportu „Evaluer Index IH 2022” największy wzrost czynszów w wynajmowanych mieszkaniach odnotowano w Gdyni, Białymstoku i Sopocie.

Badacze z Emmerson Evaluation wzięli pod lupę 13 polskich miast – dużych, jak Warszawa czy Gdańsk, ale też małych jak Sopot. Wyniki badania wzrostu czynszów mogą przyprawić o zawrót głowy. Według specjalistów najwyższy wzrost opłat dla właścicieli nieruchomości nastąpił w Gdyni, gdzie czynsze wzrosły o 40,1%. W Trójmieście drugie miejsce zajmuje Sopot – tu za wynajem mieszkania trzeba zapłacić o ok. 36% więcej w stosunku do poprzedniego półrocza.

Według autorów raportu nastąpiło gwałtowne odbicie stawek najmu – najpierw z powodu pandemii wiele mieszkań stało pustych, bo np. studenci odbywali zajęcia zdalnie, ucierpiał również ruch turystyczny w prywatnych apartamentach. Wojna na Ukrainie i napływ uchodźców nałożyły się na luzowanie obostrzeń i spowodowały gwałtowny wzrost popytu. Wiele osób, które nie otrzymały kredytu na zakup nieruchomości, również musiało spojrzeć w stronę rynku najmu.

– Część mieszkań przeznaczonych na wynajem jest kupiona na kredyt, a więc aby zrównoważyć rosnący WIBOR, właściciele musieli podnieś stawki czynszów posiadanych lokali – informuje Robert Korczyński, członek zarządu Emmerson Evaluation.

Październik to, tradycyjnie, czas rozpoczęcia roku akademickiego na wyższych uczelniach – co dodatkowo pogarsza sytuację rynkową.

AGENCJA NAJMU RECEPTĄ NA KRYZYS?

Władze Sopotu świadome są problemów na rynku nieruchomości w mieście. Wiele mieszkań stanowi lokatę kapitału, a ich właścicieli interesuje jedynie zwrot inwestycji. Dlatego władze miasta forsują pomysł Społecznej Agencji Najmu – instytucji, która miałaby skupiać właścicieli mieszkań, którzy zgodzą się wynająć lokale poniżej cen rynkowych. W zamian mieliby wynajmować mieszkania osobom sprawdzonym, a za obsługę całości odpowiadałaby właśnie agencja.

– Kilka miesięcy temu przeprowadziliśmy analizę rynku. Zainteresowanie nie jest najwyższe – przyznaje wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski.
W pierwszej połowie tego roku Rada Miasta Sopotu podjęła uchwałę, która określiła zasady funkcjonowania Społecznej Agencji Najmu, a kilka tygodni temu ogłoszono konkurs na podmiot, który mógłby taką agencję prowadzić. Planowane są kolejne prace w tym kierunku.

– W najbliższym czasie zlecamy profesjonalną analizę rynku, która pokaże nam, jakie jest zainteresowanie, jakie są możliwości i potencjał, aby wynająć mieszkania poszerzające ofertę Społecznej Agencji Najmu – tłumaczy Skwierawski.

Społeczna Agencja Najmu to jeden z pomysłów na to, jak zatrzymać w mieście głównie młode osoby. Wyludnianie się Sopotu to problem, którego jedną z podstaw są właśnie trudności w znalezieniu mieszkania. W ubiegłym roku oddano 50 mieszkań komunalnych w nowym budownictwie. W tym roku rozpoczęła się budowa kolejnych 50 gminnych lokali.

Urzędnicy oferują też mieszkania do samoremontu – to oferta dla tych, którzy mają np. pieniądze na wkład własny, ale nie dostali kredytu. Takie osoby mogą aplikować o lokale z gminnego zasobu, w których – na własny koszt – trzeba przeprowadzić remont. W zamian podpisywana jest wieloletnia umowa najmu, możliwe są też upusty czynszowe.

Bartosz Stracewski/PAP/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj