Prokuratura Okręgowa w Gdańsku umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych przez byłego komendanta gdyńskiej straży miejskiej. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa złożył prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.

Dariusz Wiśniewski w gdyńskiej straży miejskiej pracował od 2005 roku i przez 15 lat służby – jak nieoficjalnie ustaliło Radio Gdańsk – nie było na niego żadnych zasadnych skarg. Na początku grudnia 2020 roku Dariusz Wiśniewski został jednak zwolniony z pracy w trybie natychmiastowym, bo – jak tłumaczyli urzędnicy – „stracił zaufanie prezydenta Szczurka”. Następnie prezydent Gdyni złożył wspomniane zawiadomienie do prokuratury.

BRAK DANYCH POTWIERDZAJĄCYCH POPEŁNIENIE CZYNÓW

– Śledztwo zostało zakończone umorzeniem w zakresie dwóch czynów – mówi prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Pierwszy z nich dotyczył niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Gdyni poprzez bezpodstawne odstępowanie od nałożenia blokady na koła niewłaściwie zaparkowanych pojazdów lub ukarania mandatem – wyjaśnia.

– Drugi czyn dotyczył natomiast złośliwego naruszania praw pracowniczych, m.in. poprzez nierówne traktowanie pracowników, szykanowanie, dyskryminowanie ze względu na płeć lub wygląd, czy też uniemożliwienie odpoczynku poprzez niewłaściwy harmonogram pracy. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone po przeprowadzeniu bardzo wnikliwego postępowania. Decyzja została oparta o stwierdzenie braku danych potwierdzających popełnienie tych czynów i jest to decyzja prawomocna – podkreśla prokurator.

KOMENDANTEM ZOSTAŁ BLISKI WSPÓŁPRACOWNIK PREZYDENTA GDYNI

Po zwolnieniu z pracy Dariusza Wiśniewskiego pełniącym obowiązki komendanta gdyńskiej straży miejskiej był jego dotychczasowy zastępca Janusz Witek. W marcu 2021 roku konkurs na nowego komendanta wygrał bliski współpracownik prezydenta Gdyni, Andrzej Bień, dotychczasowy wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni z ramienia Samorządności Wojciecha Szczurka. Na razie nie wiadomo, czy w związku z decyzją prokuratury Dariusz Wiśniewski będzie starał się o przywrócenie do pracy.

Marcin Lange/ua