Historyczna chwila dla portu lotniczego w Gdańsku. Po raz pierwszy odleciał stąd samolot za ocean. „Dreamliner” do Dominikany zabrał 223 pasażerów.
– Cieszymy się, że w końcu takie loty uruchomiono z Gdańska. Nie trzeba podróżować najpierw do Warszawy i stamtąd dopiero odlatywać. Ja na ten wyjazd oszczędzałam ponad 40 lat. Mam nadzieję, że będzie wygodnie, bo jednak podróż potrwa prawie 10 godzin. Maszyna już z zewnątrz robi wrażenie. Słyszałam, że w samolocie tej klasy są komfortowe siedzenia i duża przestrzeń na nogi. Cieszę się z inauguracyjnego lotu. Liczymy na więcej połączeń za ocena z Gdańska – mówili nam pasażerowie.
– Cieszymy się, że udało się uruchomić to jedno połączenie do Dominikany. Było ono najbardziej popularne. Mam nadzieję, że to jest tylko ten pierwszy etap, że kolejne będą rozwijane i, że już w przyszłym roku będziemy mieć więcej relacji egzotycznych, także do Meksyku i na Kubę – dodała rzecznik gdańskiego lotniska Agnieszka Michajłow.
Pierwotnie z Gdańska miały być realizowane 4 połączenia do dalszych krajów. Loty na Kubę, do Tajlandii i Meksyku zostały jednak odwołane. Boeing 787-Dreamliner może zabrać na pokład 252 pasażerów. Jego prędkość przelotowa wynosi 903 kilometry na godzinę. Ma zasięg ponad 13,5 tysiąca kilometrów.
Grzegorz Armatowski/aKa