14 listopada w nocy całkowite zamknięcie ulicy 3 Maja na wysokości Urzędu Miejskiego spowodowało zakorkowanie centrum oraz alei Armii Krajowej. Utrudnienia mają związek z budową odwodnienia. Kierowcy skarżą się, że tymczasowa organizacja ruchu nie jest przemyślana.
Przedstawiciele Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska mówią, że kierowcy muszą przyzwyczaić się do tymczasowej organizacji ruchu w centrum.
– Zazwyczaj przy wprowadzeniu tak dużych zmian w organizacji ruchu, niestety, pierwsze 2 dni są takie najbardziej nerwowe. Powodują też największe utrudnienia dla kierowców, bo uczą się oni poruszania po terenie. Docelowo ta zmiana ma obowiązywać do 23 grudnia, natomiast dokładamy wszelkich starań, aby udało się ten czas skrócić. Możliwe, że na początku grudnia udostępnimy kierowcom pas na wprost na ulicy 3 Maja, natomiast to też jest zależne od tego, co odkopiemy w jezdni. Trzeba pamiętać, że oprócz pewnych kolizji sieci, mogą tam być też kwestie związane ze znaleziskami archeologicznymi – mówi Aneta Niezgoda z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska
CEL REMONTU
– Budowa odwodnienia wpłynie na to, że teren nie będzie zalewany w czasie dużych ulew. Zostanie budowany nowy kolektor deszczowy i nowa kanalizacja deszczowa. Jest to zmiana, która w przyszłości wpłynie na poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu, jednak taka inwestycja wymagająca całkowitego zamknięcia drogi – informuje Niezgoda.
„TO JEST CHAOS”
– Ludzie z Gdańska jeszcze się w tych oznaczeniach połapią, ale ludzie, którzy przyjeżdżają spoza miasta, jadą prawym pasem do końca. Przy Urzędzie Miejskim auta się kumulują. Pomysł, że ma to być zamknięte do grudnia, to według mnie pomyłka. Na ten moment nie ma tyle prac, żeby trzeba było robić dezorganizację całego skrzyżowania – mówi jeden z kierowców.
– Za chwilę tam w ogóle nie będzie można przejechać. Co będzie przed świętami, kiedy ludzie będą jeździli do galerii po prezenty? Mam wrażenie, że sygnalizacja świetlna nie została dostosowana i jest taka jak przed zamknięciem. Jest chaos. Na pewno będą kolizje, bo cały czas ktoś się wciska, bo nagle widzi, że droga jest zamknięta i chce skręcić. Mogli rozpocząć to przed długim weekendem, a nie w poniedziałek, kiedy jest największy ruch – dodaje kolejny.
NIEPRZEMYŚLANA NOWA ORGANIZACJA RUCHU DROGOWEGO?
– Remont był planowany od dłuższego czasu. Miasto poinformowało mieszkańców o tym, jakie będą utrudnienia, natomiast nikt nie spodziewał się, że w tak dużym stopniu wpłyną one na codzienny ruch. Należałoby zmienić funkcjonowanie świateł tak, żeby ułatwić kierowcom funkcjonowanie, ale nie pomyślano o tym. Kolejna kwestia to sam fakt remontu. Zastanawia nas, dlaczego nie zdecydowano się wykonać tych prac podczas realizacji Forum Gdańsk, skoro wtedy również realizowano odwodnienie. Dlaczego wtedy nie zobowiązano prywatnego inwestora, żeby zorganizować także odwodnienie okolic Urzędu. To wszystko stawia w negatywnym świetle władze miasta, które przez wiele lat problem odpychały, a dzisiaj są zmuszone żeby korkować i blokować miasto, żeby tą wodę opadową gdzieś odprowadzić – mówi radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Majewski.
MOŻLIWE, ŻE BĘDĄ WPROWADZANE ZMIANY
Miasto zapewnia, że będzie na bieżąco obserwować ruch i podejmować działania mające na celu jego upłynnienie.
– Aktualna sytuacja drogowa w rejonie prowadzonych prac jest stale monitorowana. Na miejscu pracuje zespół, w którego skład wchodzą zarówno specjaliści z miejskich jednostek, jak i ze strony wykonawcy robót. Zbierane są dane dotyczące ruchu drogowego. Szczególnie ważne są te, które dotyczą natężenia ruchu w porannych i popołudniowych godzinach szczytu. Trzeba pamiętać, że dzisiejsze obserwacje mogą być jednak nie w pełni miarodajne. Pierwsze dni po wprowadzeniu tego typu zmian są najtrudniejsze. Kierowcy uczą się nowej organizacji ruchu, w związku z czym mogą być jeszcze nieco zdezorientowani. Niemniej członkowie zarządu na podstawie obserwacji mogą wyciągnąć pewne wnioski, które w razie potrzeby pozwolą na ewentualne wprowadzenie zmian w działaniu sygnalizacji świetlnej. Pozwoli to nieco upłynnić ruch. Pamiętajmy, że od wielu tygodni planowane zmiany w ruchu były i są w dalszym ciągu bardzo szeroko komunikowane. Myślę, że kierowcy, nauczeni doświadczeniem dzisiejszego dnia, zapoznają się z tymi komunikatami i skorzystają z innych wariantów dojazdu – mówi Jędrzej Sieliwończyk z Urzędu Miasta.
Utrudnienia potrwają kilka tygodni. Jest to trzeci z siedmiu planowanych etapów prac tej inwestycji.
Aleksandra Trembicka/aKa