Są zarzuty dla kierowcy BMW, który wczoraj w nocy w Gdyni spowodował tragiczny wypadek – zginęła 19-latka, a jej dwie koleżanki zostały ranne. 42-latek miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Był też pod wpływem narkotyków.
Jak przekazała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, podejrzany odpowie za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślne spowodowanie śmiertelnego wypadku. W trakcie przesłuchania mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia.
– Jak ustalono, kierujący samochodem marki BMW X5 nie dostosował prędkości jazdy do panujących warunków drogowych oraz obowiązującej w tym rejonie dopuszczalnej prędkości i stracił panowanie nad pojazdem. To spowodowało, że wjechał na dzielący jezdnię pas zieleni, przejechał przez przeciwny pas ruchu i chodnik, a następnie przodem pojazdu uderzył w znajdującą się na poboczu betonową konstrukcję. W samochodzie znajdowały się trzy kobiety; jedna z nich poniosła śmierć, a dwie odniosły obrażenia naruszające czynności narządów ciała na czas powyżej siedmiu dni – poinformowała prokurator Wawryniuk.
Mężczyźnie grozi 12 lat więzienia. Prokuratura złożyła w sądzie wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd przychylił się do wniosku i 42-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Grzegorz Armatowski/MarWer