Sąd Okręgowy w Gdańsku zaostrzył karę kurierowi, który w Wejherowie śmiertelnie potrącił niespełna sześcioletnią dziewczynkę na przejściu dla pieszych. Podwyższył mu wyrok z trzech do pięciu lat więzienia. W całości uwzględnił apelację prokuratora.
Do tragedii doszło 2 grudnia 2021 roku na ulicy Gdańskiej w Wejherowie. Dziecko z bratem i babcią prawidłowo przechodziło przez jezdnię. 24-latek wjechał na przejście dla pieszych na czerwonym świetle i potrącił pięciolatkę, która zmarła w szpitalu.
Jak mówiła uzasadniając wyrok sędzia Anna Czaja, Jakub W. w umyślny i rażący sposób naruszył przepisy ruchu drogowego. – Oskarżony w ogóle nie obserwował drogi, to że akurat nie zajmował się działalnością rozrywkową przy użyciu swego telefonu, nie bawił się, nie wysyłał SMS-ów, a aktualizował kwestie związane z marszrutą i dojazdem do następnego klienta, nie jest okolicznością, która zdecydowanie zmienia ocenę jego zachowania. Podobnie jak nie zmienia tej oceny fakt, że oskarżony przyznał się do winy i wyraził skruchę – podkreślała sędzia.
Ani oskarżony, ani obrońca nie chcieli komentować rozstrzygnięcia sądu. Jakub W. w ostatnim słowie po raz kolejny przeprosił rodzinę tragicznie zmarłej dziewczynki. Mówił, że już poniósł karę i że przeraża go trzyletnie więzienie. Do tej kwestii również odniosła się sędzia Anna Czaja.
– Sąd odwoławczy rozumie słowa oskarżonego, że przeraża go wizja pobytu w zakładzie karnym. Sąd nie wie tylko, czy te słowa świadczą o tym, że oskarżony bardziej przejmuje się tym, co spotka go w związku z tym zdarzeniem, niż losem pokrzywdzonej. Tej kwestii sąd nie rozstrzyga. Niemniej jednak oczywistym jest, że konsekwencje swego nieodpowiedzialnego zachowania, które polegało na umyślnym – podkreślam, umyślnym – naruszeniu szeregu reguł obowiązujących w ruchu drogowym, a dotyczących kwestii bezpieczeństwa, oskarżony będzie musiał ponieść – mówiła.
Wyrok jest prawomocny.
Grzegorz Armatowski